Dostałem to od kolegi i nie mogłem sie powstrzymać, musiałem to wam wysłać. Autentyczna historia!
> Historia wydazyla sie pare dni temu kolegom na Accenture'owym > projekcie we Wrocku: > Key account z Computerlandu zaprosil kilku informatykow od naszego > klienta na kolacje do La Scali na rynku Wroclawskim. Restauracja > spokojna, ale jak sie czasem zdarza, blisko nich siadla grupka panow z > bardzo szerokimi karkami i zlotymi lancuchami. Oczywiscie odbieraja > komorki, i rzucaja tekstami typu "ten na granicy to k**** nasz, bierz > bm-ke do Sergieja." > Nasi, jak to informatycy, siedzieli skromnie starajac sie nie zwracac na > siebie uwagi. W pewnym momencie zadzwonil telefon do jednego, że jest > problem na produkcji - chlopcy rozmawiaja i pada zdanie, "to zrob mu > kill'a jak inaczej nie mozesz." > Po rozmowie, jeden z kolegow z szyja odwraca sie, patrzy na naszego i z > uznaniem w glosie mowi: "Szacuneczek." Sorry że nie na temat debiana, ale chyba mi wybaczycie :) Pozdrawiam wszystkich killerów Bartek