W liście z wto, 25-02-2003, godz. 21:38, Tomasz Króliczek pisze: 
> Sorry Panowie i Panie, ale ja juz tego nie moge czytac !!!!
> Wszyscy tylko ciagle MAN i MAN i MAN i tak w kolko... i tak
> na kazdej grupie. Jak ktos pyta, to odpowiedzcie mu (co tez
> _jeszcze_, na szczescie, niektorzy dobrzy ludzie robia) albo nie piszcie
> wcale. Kazdy uzytkownik linuksa chyba wie, ze jest cos takiego
> jak man, ale moze nie kazdy zna na tyle jezyk angielski zeby
> cos z tego zrozumiec. To tak jakby nauczyciel na lekcji, zamiast
> wytlumaczyc o co chodzi w problemie, powiedzial :
> "Prosze przeczytac podrecznik, strona 38 i kij wam w oko dzieci".
> Jestem w sumie nowy na grupie, moje zdanie moze sie komus nie
> spodobac, ale taka jest moja opinia w tym temacie. W koncu jestesmy
> po to zeby sobie pomagac. Nie kazdy od razu rodzi sie alfa i omega.
> Pozdrawiam

Ktoś kiedyś powiedział: "Dziecko trzeba nauczyć pływać a nie dawać mu
koło ratunkowe"
I to dlatego odsyła się do manów, kiedyś komuś może zabraknąć tej listy
(i innych) i będzie musiał sobie poradzić sam.
 
-- 
Grzegorz Dzięgielewski <[EMAIL PROTECTED]>

Odpowiedź listem elektroniczym