On Thu, 25 Mar 2004, Maciej Pokorniecki wrote: > Jak to jest wlasciwie z dystrybucjami. Ja uzywam u siebie woodiego 3.0.r2 > czy oplaca mi sie przejsc na wersje testowa, a moze na niestabilna? > Systemu uzywam w domu do nauki debiana. Na ile kolejne dystrubucje sa > mniej stabilne od woodiego. > dziekuje za pomoc i rozjasnienie kwestii.
stabilność to dosyć płynne pojęcie. w testing czy unstable nie chodzi o to że komputer na tej dystrybucji będzie się ciągle wieszał itp. nie w tym rzecz :) tutaj chodzi o same błędy w programach, po prostu program w zasadzie działa, ale .... w jakiejś szczególnej sytuacji działa źle. czasem jest to tylko defekt kosmetyczny, czasem jakaś uciążliwość którą można obejść, czasem dziura w bezpieczeństwie, a czasem wszystko gra, ale źle się instaluje z powodu złej konstrukcji pakietu, lub złych zależności z pozostałymi pakietami. w takich przypadkach jeśli wiesz co czynisz, to sam możesz skorygować defekty. konkrety. przeczytaj sobie doce na www.degian.org , odnośnie tego czym tak naprawdę jest każda z wersji. poza tym obecniy stan sarge pozwala na zastosowanie tego w niektórych przypadkach nawet w systemach produkcyjnych (czyli serwer który zarabia na siebie). Zasadniczo ilość zarejestrowanych błędów w sarge jest niewiele wyższa niż w obecnie stabilnym woodym. pełna stabilizacja sarge jest planowana na czerwiec, ale jak to w debianie zawsze bywa, będzie zestabilizowany wówczas, gdy ogólny stan błędów na to pozwoli. zwykle developerzy debiana unikają jak ognia odpowiedzi na pytanie, kiedy wogóle wyjdzie następna stabilna edycja. ale obecny stan prac nad sarge jest na tyle zaawansowany, że wymienia się czerwcowy termin, który nie jest jednak terminem wiążącym. btw. proces stabilizacji kolejnych edycji debiana jest bardzo długi, przez co zazwyczaj jak wychodzi edycja stabilna, to z punktu widzenia przeciętnego usera programy są przestarzałe. dlatego wiele osób stosuje dystrybucje mieszane, ale wymaga to pewnej wprawy. drogi są dwie: 1. stable + samodzielnie wybrane niektóre paczki z testing lub unstable 2. stable + tzw. backporty z testing lub unstable, specjalnie przystosowane do stable. nie do końca dobrze to działa :) 3. w szczególnych przypadkach wariant 2, plus to co wymagane wg. wariantu 1. Oczywiście jeśli umiesz, możesz sam przygotowywać backporty :))))) ale powiem szczerze że to jest ciężka robota. tak nawiasem, sens 100% stable jest taki, że jest wspierany przez security.debian.org . testing jest wspierany nieoficjalnie, tzn. jest, ale tylko w ramach przygotowania testing do stabilizacji. poza tym w stable prawie nigdy nie pojawiają się nowe programy, lub nowe wersje już dystrybuowanych programów, jedynie jest poprawiane to, co już jest, nawet jeśli zasadniczo błąd został poprawiony w nowszej wersji danego programu. zabezpiecza to przed różnymi przykrymi niespodziankami, co ma bardzo istotne znaczenie w systemach serwerowych. znik.