Cechy zadeklarowanego Linuksowca...

Gdy widzi w ZOO antylopę GNU zastanawia się gdzie jest jej kod źródłowy i dlaczego spakowano ją w formacie ZOO, a nie w tar.gz.

Gdy idzie do łóżka z dziewczyną czyta wcześniej HOWTO. W łóżku zastanawia się jakie dać parametry do mount.W końcu noc kończy kompilując kernel do obsługi formatu brunetka czy blondynka.

Idąc na bal przypomina sobie że nie zainstalował jaszcze samby.

Rozmawiając przez telefon z kolegą włącza pppd.

Gdy jego dziecko nie chce iść spać robi shutdown -h now.

Nie czytał "Pana Tadeusza" czeka na to w formacie man.

Gdy chce żeby mu dostarczano codziennie mleko pod drzwi, wpisuje mleczarz do crontab-a.

Separuje mieszkanie od korytarza firewall-em i zastanawia się co zrobić z windowsami, bo mają za dużo bugów żeby je zabezpieczyć.

Idąc do sklepu nie bierze pieniędzy, licząc że część artykułów będzie dostępna jako GPL.

Gdy chce przewietrzyć mieszkanie próbuje otworzyć okna przez startx.

Gdy widzi budynek z napisem Holiday Inn, myśli że w środku jest serwer newsów.

Odpowiedź listem elektroniczym