Mam problem z odpaleniem na powyższym sprzęcie linuksa za pomocą quik-a. Startuje ładnie za pomocą BootX-a, ale problem jest taki, że BootX wyłącza przy starcie jedne procesor, przez co jest on niedostępny dla pingwina. A ja oczywiście chciałbym mieć dwa procki działające.
Wyjściem jest zastosowanie quik-a, tylko za cholerę nie mogę go zmusić do działania. Próbowałem już praktycznie wszystkiego, co mogłem wyszperać na sieci (a było tego trochę - poddałem się dzisiaj o 4 w nocy). Zawsze kończy się to albo brakiem efektu, albo koniecznością zresetowania OpenFirmware i odpaleniem MacOS-a. Wiem, że skonfigurowanie tego jest możliwe - po zainstalowaniu Debiana odpalał mi się jak należy - do pierwszego zwisu przy bootowaniu, gdy musiałem zresetować OpenFirmware - od tamtej pory nie udało mi się tego powtórzyć, nawet pomimo przeinstalowania Debiana. Podejrzewam, że gdybym powtórnie przepartycjonował dysk, to by pomogło. Ale nie chcę tego robić, bo mam już zainstalowane na jednej partycji PLD i nie chcę go ruszać. Kernel 2.4.20-4asmp, dysponuję również debianowym kernelem 2.2.20, który niestety jest nieprzydatny do startowania PLD - za stary. W komputerze ma 2 dyski po 2GB. Na drugim (w kolejności na magistrali) jest zainstalowany MacOS 9.1. Na pierwszym mam dwie partycje, pierwsza (sda2) 1.75GB z zainstalowanym już PLD, druga (sda3) 0.25GB z zainstalowanym Debianem (docelowo ma to być swap dla PLD, sda1 to partycja applowska z tablicą partycji czy jakoś tak). Quik skonfigurowany niby poprawnie. Karta graficzna to IMS TwinTurbo 128+ z dwoma wyjściami, monitor jest podłączony pod złącze DIN15 ("pecetowe"). OpenFirmware niestety wyrzuca z siebie cokolwiek JEDYNIE na port szeregowy do którego nie mogę nic podłączyć z braku kabla makówkowego (co podłączyć to mam, nawet różnych marek). Niestety, nie jestem w stanie zmusić go do przyjęcia ustawień zmiennych input-device (na kbd) i output-device - mogę je sobie ustawiać do woli za pomocą BootVars czy linuksowego nvsetenv, ale po restarcie komputera ulatują i znów jest ttya. Dlatego nie mam wogóle pojęcia, do OpenFirmware do mnie mówi. Czy ktoś mógłby wygrzebać z zakamarków swojej pamięci informacje mogące pomóc mi odpalić tego linuksa z quika, ewentualnie jakkolwiek inaczej ale z działającym SMP??? Przełknę nawet start z dyskietki, jeśli tylko będę wiedział jak przygotować dyskietkę startową z kernelem (niespakowany plk kernela ma prawie 4MB, trzeba by go było skompresować). Ewentualnie jak przygotować kernel w formacie .coff (do wrzucenia na dyskietkę, z tym pewnie już bym sobie poradził). W ostateczności zrobię backup PLD po sieci na inego kompa i przepartycjonuję ten dysk, może wtedy ruszy. Tylko boję się, że znów będzie to do pierwszej zmiany :-( Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelką konstruktywną pomoc. -- Łukasz Maśko ICQ: 146553537 _o) Lukasz.Masko(at)ipipan.waw.pl GG: 2441498 /\\ Registered Linux User #61028 _\_V
pgpLqRJOzNlZp.pgp
Description: PGP signature
_______________________________________________ pld-users-pl mailing list pld-users-pl@pld-linux.org http://lists.pld-linux.org/mailman/listinfo/pld-users-pl