Sylwester Gruszka wrote:

witam, z programowaniem w linuksie mam takie problemy:

1.w szkole przerabiamy jezyk C, w specyfikacji ANSI. w kdevelopie, jezeli wybiore projekt "C" pojawia sie kod programu hello world.

Po pierwsze: gcc możesz przełączyć w tryb ANSI (polecam dokumentację)
Po drugie: czego Ty się właściwie uczysz, C czy aplikacji typu RAD?

Pamiętam że gdy ja stawiałem swoje pierwsze kroki w C miałem Amigę z pół mega ramu i kompilator Manx 3.2, który mniej więcej połowę (a właściwie więcej więcej niż mniej) konstrukcji kompilował do jakichś dziwnych sobie tylko znanych instrukcji (np move.x), co powodowało że kompilacja przebiegała następująco:

a) kompilacja C -> asembler
b) ręczne poprawienie kodu w asemblerze (przy okazji człowiek się asemblerka na motorolkę porządnie nauczył)
c) dalsze etapy kompilacji


Używany edytor - MicroEMACS - wydawał mi się szczytem techniki po używanym kiedyś sourcedit na George'u (dla niewtajemniczonych: sourcedit potrafi nieco mniej niż sed, a był to jedyny edytor dostępny online).

A przecież i tak miałem komfort w porównaniu z kompilatorami na ośmiobitowce...

Koledzy tu pisali coś o prawdziwych chakierzach i używaniu vi tudzież kompilacji z palca...

Ja tam się za h4k3ra niespecjalnie uważam (chociaż osiągnięta swego czasu nota powyżej 4 na Brainbenchu mogłaby mnie do tego upoważniać) - ale Makefile zostawiam dla kolegów co się zajmują przygotowaniem pakieów dystrybucyjnych, mi wystarczy gcc -o mojprogram *.c -lmojabiblioteka. Vi i pochodne omijam szerokim łukiem (przyzwyczajenie, a nie jakaś animozja), chociaż jak nie mam innego wyjścia to od biedy vi wystarczy - przynajmniej :q! opanowałem :), edytorów jest masa albo i więcej, każdy ma swój ulubiony, ja się swego czasu zakochałem w Nedicie (btw. panowie od paczek - czy dalej tcsh trzeba z palca doinstalowywać?) i uważam go za najwygodniejszy, ale jak się drzewiej mawiało DGCC.

Czy PLD w jakikolwiek sposób różni się od innych dystrybucji?

Ja osobiście nie zauważyłem.

Pierwszą używaną przeze mnie dystrybucją był Watchtower. Potem kolejno - Debian, RH, krótko Debian aż w momencie kiedy Ra prestał być tylko ciekawostką do chwili obecnej używam PLD. No i jakoś żadnej różnicy w wywołaniu gcc czy joe nie widzę.

Reasumując:

Jeśli nauczysz się języka i nie nabierzesz brzydkich przyzwyczajeń zależności od konkretnego Super Hyper Turbo Buildera Który Połowę Kodu Pisze Za Ciebie - będziesz się umiał swobodnie poruszać w dowolnym środowisku (ostatnio potrzebowałem coś na DOSa stworzyć, zassałem sobie starego dobrego TurboC z Borlanda i jedyny problem był taki, że nie pamiętałem funkcji z conio i raz na jakiś czas musiałem F1 nacisnąć)...

... którego to swobodnego poruszania się życzy

ethanak


_______________________________________________ pld-users-pl mailing list pld-users-pl@pld-linux.org http://lists.pld-linux.org/mailman/listinfo/pld-users-pl

Odpowiedź listem elektroniczym