Jest takie porownanie dotyczace granic wolnosci slowa,
ze wprawdzie prawo nie dyktuje wprost kto, co i gdzie moze
mowic ale tym nie mniej istnieja pewne ograniczenia.
Przykladowo w zaciemnionej, zatloczonej sali kinowej
krzyczenie ,,ratunku, pali sie pod moim krzeslem'' gdy sie
wlasnie nie pali - jest karalne (niestety oczywiscie juz po
fakcie). Pozostaje problem tych, ktorzy zostali
stratowani lub zgnieceni w scisku. Jezeli Ty moja droga
uczestniczko lub Ty moj drogi uczestniku uwazacie, ze
taka wolnosc wypowiedzi jest wazniejsza od zycia
ludzkiego, to przypuszczalnie jestescie na niewlasciwej
liscie dyskusyjnej, gdyz duch polskiej kultury taki nie jest
(a jesli ktos myslal, ze "liberum veto" bylo rozwiazaniem
ostatecznym, to sie grubo myli i tego kogos odsylam do
sprawdzenia co to byl sejm skonfederowany).

Zwykle w dyskusji pada w tym momencie slowo tolerancja, ktore
tak sie sklada, ze rowniez okresla zdolnosc zywego organizmu
do znoszenia bez szkody dla niego (ale tylko do pewnej granicy!,
to czesc definicji) bodzcow zewnetrznych. Nikt tez nie zaneguje
iz jest cos takiego jak przekroczenie tolerancji. I co wtedy ?
Czy kres wytrzymalosci kazdego na liscie o kulturze musi
byc tak wysoki ? Czy nie lepiej wiecej kultury ?

Slowo kultura ma w jezyku polskim conajmniej szesc
znaczen, ale interesuja mnie tylko nastepujace trzy. Pierwsze
to caloksztalt materialnego i duchowego dorobku ludzkosci,
zatem i poziom rozwoju spoleczenstw, grup, jednostek.
Drugie to wysoki poziom czegos, a zwlaszcza rozwoju
intelektualnego lub moralnego. A trzecie to umiejetnosc
obcowania z ludzmi, inaczej oglada, obycie, takt.
A wywodzi sie ono z lacinskiego "cultura" czyli ,,uprawa ziemi'' :-)

Wrocmy do taktu, czyli umiejetnosci zachowania sie w sposob
opanowany, a zwlaszcza nie wywolujacy nieporozumien i nie
zamierzonych konfliktow z ludzmi. Takt to rowniez zachowanie
zasad przyzwoitosci oraz umiaru, bycie delikatnym.

Przy tym mozna sie z kims nie zgadzac oraz dalej dyskutowac, ale
juz bez "argumentum ad personam" i w atmosferze ciaglych klotni.
W liscie do mnie ladnie ujeto, to jako "lista sluzy do
pozyskiwania przyjaciol, a nie wrogow". Czyli przykladowo nie
powinno sie kogos ponizac, bo akurat ma sie racje.
Nawet ja nie jestem nieomylny :-)

O ile ironiczne docinki sa przypuszczalnie tym co stanowi o charakterze
listy, to wyzwiska, grozby i obelgi na pewno juz tu nie przynaleza.

Pozdrawiam zyczac kulturalnej nakierowanej ku dobru dyskusji,
W i t o l d
O w o c

P.S. Przegladajac slowniki mozna znalezc objasnienie iz "dom kultury"
to "instytucja majaca na celu szerzenie kultury przez zorganizowana
akcje oswiatowa i rozrywkowa; pomieszczenie, budynek przeznaczone do
tego celu". Czy zechcieliby Panstwo wyobrazic sobie definicje
"kulturalna lista dyskusyjna" to "instytucja majaca na celu szerzenie
kultury przez zorganizowana akcje oswiatowa i rozrywkowa; lista e-mail
przeznaczona do tego celu". :-) :-)
--
Remember that the first day of 21st century is the 1st of January 2001.
If you want an explanation please contact Time Service Department of
U.S. Naval Observatory (THE official source of time used in the United
States (http://tycho.usno.navy.mil/) or go directly to their answer of:
"The 21st Century and the 3rd Millennium - When will they begin?"
at http://riemann.usno.navy.mil/AA/faq/docs/faq2.html

Odpowiedź listem elektroniczym