Ja tam nie entuzjazmuje sie zazwyczaj Oscarami. Mam swoj rozum, ktory
czesto okazuje sie calkiem inny niz ten salwetnej Akademii. Ale tym razem
ciesze sie z rozdzialu tych nagrod. Przede wszystkim dlatego ze tyle z nich
dostalo sie Europejczykom.

Szekspir dotarl do Hongkongu dopiero w zeszlym tygodniu - bylismy na nim
ledwie w niedziele. To napewno bardzo dobry film - dwie godziny swietnej,
sprawnie zrealizowanej rozrywki, a do tego tak innej od typowych produktow
z Holywood. Ciesze sie tez z Oscara dla Gwen Paltrow - to niewatpliwie
bardzo dobra aktorka. Bardzo tez mi sie podobala  w Sliding Doors.
Wlascicielka Konta zaluje wszelako ze pominieta zostala Emily Watson, tez
raczej nie z racji roli w Hilary and Jackie, ale znacznie wczesniejszej w
Breaking the Waves gdzie grala wrecz rewelacyjnie. Hilary and Jackie
ogladalismy niedawno - to swietny film, szkoda ze nie mial wiekszych
oskarowych sukcesow.

O ile Szekspir to tylko dobra lecz w sumie dosc plytka rozrywka, Hilary and
Jackie, a przede wszystkim La Vita e Bella naprawde mowia cos o zyciu. Life
is Beautiful jest wspanialym, wzruszajacym filmem. Na pozor zapewne rownie
jest daleki od prawdy o obozach koncentracyjnych jak Shakespeare in Love od
realiow elzbietanskiej Anglii, ale na swoj sposob tej prawdy przekazuje
naprawde bardzo duzo. Ciesze sie ze jego Oscary sklonia zapewne do jego
obejrzenia jakis procent np. amerykanskiej publicznosci ktora normalnie na
film by nie poszla, chocby dlatego ze nie maja wprawy w czytaniu (napisow).

Na Ryana nie poszlismy bo nie bylismy akurat w nastroju na nastepny film o
wojnie. Nie wypowiadam sie wiec choc wierze ze takie filmy trzeba ciagle
robic (i ogladac:-). Elzbieta tez jeszcze tu nie dotarla.

A zakoncze optymistyczna nuta: czy Wy tez macie wrazenie ze ostatnio
pojawia sie jakby wiecej niz pare lat temu dobrych filmow?

Michal Niewiadomski

Odpowiedź listem elektroniczym