Witam!
Pomyslalem, ze moze chcielibyscie wiedziec co slychac przed Swietami w
Warszawie. Przede wszystkim jest glosno, tloczno i kolorowo. Ludzie
biegaja jak mrowki, kazdy w swoja strone i kupuja mnostwo bardziej lub mniej
potrzebnych towarow. Mozliwosci sa olbrzymie, bo sklepy sa bardzo dobrze
zaopatrzone, niczego nie brakuje (choc sporo kosztuje :-) i nawet nie ma
kolejek. Na Marszalkowskiej, mimo zakazu handlu ulicznego, pelno straganow i
lozek polowych z jakimis drobiazgami i odzieza, ktora glownie sprzedaja tzw.
Wietnamczycy (tak zwani dlatego, ze wlasciwie niewiadomo z jakich
azjatyckich panstw przyjechali, wazne, ze maja stosunkowo niskie ceny ;-)
Oczywiscie trudno sie z nimi dogadac, tym bardziej, ze co kilkadziesiat
metrow gra jakas muzyka i odbija sie od Domow Towarowych "Centrum"
skutecznie zagluszajac wszelkie rozmowy. Sklepy oczywiscie swiatecznie
wystrojone, wszedzie choinki, swiecace, mrugajace we wszystkich mozliwych
barwach. Spotkac mozna Mikolaja, jeden nawet mial prawie 2 metry wzrostu i
okazal sie byc dziewczyna w spodniczce mini, ale bardzo zgrabna. ;-)
Centrum wygladaloby wiec bardzo ladnie, gdyby nie budowa metra na Placu
Defilad, ktora dodatkowo utrudnia ruch przechodniow biegajacych od sklepu do
sklepu. Ulice tradycyjnie juz zakorkowane, choc zdarzaja sie odcinki, gdzie
mozna sie rozpedzic... nawet do 30-40 km/h, ale w autobusach i tramwajach
raczej nie ma tloku, wiec lepiej korzystac z komunikacji miejskiej. Ogolnie
wiec jest nawet nie tyle swiatecznie, co ruchliwie i halasliwie, poza tym
jest lekki mroz, ale nie ma sniegu, ktory sprzyjalby swiatecznej atmosferze.
Pozdrawiam

Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED]  http://www.ariadna.pl/psychologia


--- POMOCNA STOPKA ARIADNY ---
+++ Konrad ma jedno marzenie: chce tylko zyc... http://www.ariadna.pl/konrad/ +++

Reply via email to