At 04:34 PM 1/13/99 +0000, Stefan Grass wrote:

>Bzdura pod nazwa "polskie obozy zaglady" nie jest ani faktem ani
>opinia - jest
>pomylka, leniwym skrotem stylistycznym, opartym na nieznajomosci
>historii i geografii.

Uzywa tych "bzdur" (terminy: "polskie obozy pracy niewolniczej", "polskie
obozy pracy") np Sir Martina Gilberta w swojej ostatnij ksiazce
zatytulowanej "Holocaust Journey", wydanej przez Columbia University Press.

Sir Martin Gilbert jest wybitnym specjalista Holocaustu, profesorem
University College w Londynie, wykladowca Merton College w Oxfordzie,
adiunktem na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Czy taki autorytet
moze niewiedziec, ze obozy zaglady byly niemieckie, a nie polskie?

Pomylka? Czyjes niedopatrzenie? Leniwy skrot stylistyczny?
-:)

>Problem ten nie
>jest spowodowany diabelska konspiracja wrogich sil

Interesujacy zbieg okolicznosci: ni z tego, ni z owego w trzech krajach
(Australia, Canada, USA) pojawiaja sie rewelacje historyczne o istnieniu
jakichs "polskich obozow koncentracyjnych".

>Chociaz dawno juz
>przestalem pracowac w PR, mysle ze 2-3 konferencje prasowe (np
>przy okazji wizyty jakiego dygnitarza) 2-3 seminaria dla
>dziennikarzy plus regularne biuletyny prasowe (kopia dla
>redaktora ds korektywy) zalatwilyby ten problem. No, ale nie moja
>w tym glowa, bo z pewnoscia macie pod reka wielu specow z tej
>dziedzinie.

Zadna rada jak z tym skonczyc, nie jest zla. Zyczliwie zachecam

serdecznie

Irek

Odpowiedź listem elektroniczym