Katarzyna Zajac:

>Panie Wojciechu, o ile ja pamietam, to pan Leder jest rowniez psycho-
>terapeuta. Cos mi sie wydaje, ze przy okazji tego wywiadu testuje
>na szerokiej publicznosci swoje metody w tej dziedzinie. Chyba jest
>to nadzwyczaj prawdopodobne.

Pani Kasiu oraz Pani Malgosiu, ze ja jestem jak najdalszy od identyfikowania
sadow skanowanych od sadow wlasnych : ) to mnie nawet wstyd pisac ; )
A tak marginesie, Zajeczym sadom wlasnym z wyjatkami, Jeglinski sad wlasny
rzadko sprawe by wytaczal, co potwierdza najblizszy smieszek

>>  PS. Ja to bym sie nie martwil biologiczna niezbednoscia mezczyzn,
>>  a juz raczej umiejetnoscia bycia ojcem w sensie pozabiologicznym.

>No jasne, to jest stara prawda, ze niezaleznie od kregu kulturowego
>ludzie odmiennej plci sa sobie wzajemnie potrzebni. Tylko ze nie wszyscy
>o tym wiedza, albo lepiej - nie wszyscy to czuja. Co tam spokoj wewne-
>trzny, harmonia, wzajemne dopelnienie. Liczy sie rozwoj indywidualny,
>ekspansja, rywalizacja, kariera. Tymczasem od wiekow okazuje sie, ze
>najlepiej to jakos razem pogodzic ;-)

Niemniej, trudno mi bedzie wybaczyc tak swobodne uzywanie np. w temacie
Czarnobyl, slow uznanych w Kongresowce za obrazliwe. Nota bene tego samego
slowa uzyl pewien chemik - poludniowiec i tez sie nawet nie zajaknal. Co Wy
tam na poludniu sobie myslicie, ze gdzie Wy jestescie??

Wojtek

PS. Wczoraj kupilem se fajne gazete i tam redaktory takie fotkie strzelyly
tej wiezy co hejnal u wasz z niej grajo. Jak wy mozecie tego kundla nad soba
zniesc? Zdjac go! A moze juz zdjety?

PPS. A Barbary Natkaniec to sie nie czepiac prosze tylko chwalic jak byscie
mnie samego chwalily, bo my krwi jednej :-)

Odpowiedź listem elektroniczym