Anna Niewiadomska <[EMAIL PROTECTED]> napisala:
> widzi i slyszy w TV wystarczy. Chociaz nie, znam jedna historie dotyczaca
> pewnego mlodego czlowieka milosnika fotografii ktory zrobil kilka nagich
> zdjec zostawionemu pod swoja opieka niemowleciu plci zenskiej i wyladowal w
> wiezieniu na wiele lat. Nie pomoglo tlumaczenie, ze nie jest zboczencem.
> Zdjecia naiwnie oddal do wywolania w normalnym punkcie uslug i ten juz sie
> sprawa zajal...
Albo taki inny znany przyklad. Pewien prokurator na zachodnim wybrzezu
wygral dwie sprawy ot to samo morderstwo przeciwko dwom odrebnym
osobom. Obaj "mordercy" siedza w wiezieniu i jakos opinia publiczna nie
jest tym specjalnie poruszona. Prokurator jest dosc dumny z siebie, ze tak
dzielnie zwalcza przestepczosc. Cecho amerykanskiej kultury jest
odrzucenie absolutystycznej i metafizycznej koncepcji prawdy. Zamiast tego
rzadzi pragmatyzm - kryterium prawdy jest skutecznosc. Dobry prokurator
czy obronca to taki, ktory wygrywa sprawy i za to naleza mu sie wielkie
pieniadze. Dlatego w Stanach mozna miec tyle sprawiedliwosci ile tylko
chce sie kupic. Natomiast jesli jest sie biednym to trzeba obwiniac siebie
samego za bycie nieudacznikiem w kraju nieograniczonych mozliwosci.
Marcin Mankowski