On Wed, 5 May 1999 17:10:30 -0500, Andrzej Mezynski wrote:

Do Anny Niewiadomskiej:

>O? O grzecznosci sobie pani przypomniala?  Najpierw zasmieca pani
>moja poczte bezsensownym belkotem, pelnym wulgaryzmow, z brzydkim
>slowem w "subject"  a teraz o grzecznosci sie domaga? Z
>wykrzyknikiem?
>
>
>No wlasnie, jesli musi juz pani bluzgac, to moze w prywatnej
>poczcie, tak zeby osoby ktore sobie nie zycza, nie byly zmuszone
>tego czytac.
>

>Dalej juz pani wyobraznia nie siega?  Pan Szymoszek byc moze
>swoich dzieci pilnuje, zeby Polandela nie czytaly, ale na pewno
>gdzies tam na swiecie jakies dziecko, stesknione za kultura
>przodkow, przeglada archiwa Polandela.  I co czyta? Wulgarne
>belkoty.  Nie wstyd pani?
>
>
>Nie mam watpliwosci, ze moze mi pani "nawrzucac", udowodnila mi
>to pani dostatecznie. Moze jednak w prywatnej poczcie? Zeby
>wstydu kulturze polskiej nie przynosic?
>Czy rzeczywiscie prawo do wulgarnego slownictwa jest takie wazne
>

Alez Pan beznadziejnie, nieuleczalnie upierdliwy!:(
O rany, jakze mam Pana z cala Panska przyzwoitoscia serdecznie
dosyc!
Au secours!


Magda N

Reply via email to