Witam,

Najpierw Pan Michal Sulej a potem Pani Sliwka Robaczywka namalowali nam
straszliwy obraz wspolczesnego spoleczenstwa. Ich zdaniem gdyby nie
przypusowe skladki na tzw "ubezpieczenia spoleczne" ludzie nie majacy
wystarczjacych dochodow po prostu zdychaliby na ulicach.

Z postingow Pani Sliwki i Pana Michala wnioskuje jedno: gdyby im przyszlo
zyc w panstwie o liberalnym porzadku obficie korzystaliby z przywilejow
(takich jak niskie podatki), ale z pewnoscia nie daliby ani centa na pomoc
charytatywna, fundacje spoleczne, szpitale, przytulki dla ubogich, itd. W
szegolnosci przypatrywaliby sie z satysfakcja, gdyby ich kolega z
Poland-l, Pan Swiderski zistalby sparalizowany, a jwgo bliscy nie mieliby
srodkow na szpital.

No coz... Rozumiem, ze Pani Sliweczka i pan Michal oceniaja innych wg.
siebie, ale prosze mi wierzyc nie wszyscy sa tacy! Sadze, ze Pan Swiderski
bez problemu znalazlby wsparcie. Ja w kazdym razie deklaruje pomoc dla
Pana Swiderskiego juz teraz, ufajac, ze gdybym to ja wsparcia potrzebowal
rowniez je otrzymam: od lokalnej spolecznosci, sasiadow, przyjaciol,
znajomych, kosciolow, organizacji religijnych, czy wreszcie: osobiscie od
p. Swiderskiego.

O ile postawe Pani Sliwki i Pana Michala juz znamy (tylko socjalityczny
przymus jest w stanie wydrzec z ich portfeli pieniadze dla
potrzebujacych), o tyle ciekaw jestem zdania tych, ktorzy pisali o
Spolecznej Nauce Kosciola. Czy oni tez pozwolili by Panu Swiderskiemu
umrzec na ulicy by sluzyl za przyklad dla innych wrogow socjalu, czy tez
wspomogliby go?

Jeszcze jedno jest dla mnie zagadka: czy jesli Pani Slika godzi sie juz na
to (z bolem, ale jednak), ze urzedy zabieraja jej pieniadze by
rozdysponowac wg. swego uznania, to czy nie byloby lepiej dla wszystkich
gdyby Pani Sliwka pomijajac urzednikow (ktorzy sami konsumuja znaczna
czesc owych pieniedzy) osobiscie zadeklarowala pomoc dla ubogich
(najlepiej o stalej wysokosci kazdego miesiaca? Gdyby jeszcze za
przykladem Pani Sliwki poszedl Pan Michal, a potem takze ci wszyscy co
maja w gebie*) idee SNK mysle, ze jakos by dalo sie zyc w liberalnym
kapitalizmie, czyz nie?

Pozdrawiam z nadzieja,

Bartek Rajwa


Ps: Krytycy liberalnego kapitalizmu podkreslaja, ze jego korzenie tkwia w
oswieceniowej naiwnosci i wierze w dobro natury ludzkiej. Widac jestem
takim wlasnie naiwniakiem. Pani Sliwka i Pan Michal sugeruja, ze naiwnosc
nalezy porzucic: czlowiek czlowiekowi wilkiem. Smutne to.

*) "Kto ma idee w gebie tan ma ja tez zazwyczaj i w pobliskim nosie"
S.J. Lec

--
[EMAIL PROTECTED]

Purdue University Cytometry Laboratories
1515 Hansen Hall, B050, West Lafayette
IN 47907-1515, USA, tel. (765) 494-0757

Odpowiedź listem elektroniczym