Na poczatku marca doszlo wymiany "ciosow" pomiedzy naczelnym Australiana i mna. I.K. TYGODNIK POLSKI, NR 10/11 z 1999 SKARGA RADY NACZELNEJ - c.d. W dniu 15 lutego 1999 Rada Naczelna Polskich Organizacji w Australii zlozyla skarge w Australijskiej Radzie Prasowej przeciwko dziennikowi "The Australian". Zaskarzonym materialem jest opublikowany w tej gazecie w dniach 21-22 listopada 1998 artkul Johna Cornwella, zatytulowany "Blessed be their names". Autor uzyl w nim wprowadzajacego w blad czytelnika australijskiego zwrotu "Polish concentration camps". Tresc listu Rady Naczelnej zostala opublikowana w numerze 6-ym TYGODNIKA POLSKIEGO. Zgodnie z procedura obowiazujaca przy rozpatrywaniu wszelkich skarg skladanych w Australijskiej Radzie Prasowej, jej sekretarz, pan Jack Herman podjal probe mediacji pomiedzy Rada Naczelna i dziennikiem THE AUSTRALIAN przeslajac kopie naszej skargi redaktorowi naczelnemu tej gazety, panu Davidowi Armstrongowi z prosba o ustosunkowanie sie do zarzutow w niej zawartych. Kopia odpowiedzi pana Armstronga zostala przeslana Radzie Naczelnej w dniu 19 lutego 1999 roku. W swoim liscie pan Armstrong odrzucil zarzuty Rady Naczelnej, jakoby THE AUSTRALIAN prowadzil jakakolwiek kampanie oczerniajaca Polakow. Jego zdaniem okupacja Polski przez Nazistow jest faktem powszechnie znanym wszystkim czytelnikom THE AUSTRALIAN, jak rowniez to, ze to wlasnie Niemcy zbudowali i prowdzili obozy koncentracyjne (I would have thought that Nazi occupation of Poland during WWII is a historical fact familiar to all our readers, as is the German construction and operation of concentration camps). Dalej dodal, ze fakty te sa tak dobrze wszystkim znane, ze sformulowanie "Polish concentration camp" oznaczac tylko moze oboz koncentracyjny w Polsce prowadzony przez Niemcow (These facts are so well known that the phrase "Polish concentration camp" can only mean a concentration camp in Poland, a camp necessarily controlled by the Germans). Nastepnie okreslil skarge Rady Naczelnej jako dziwaczna (this complaint is bizarre) i tworzaca mylne wrazenie ze istnieje jakas tajemnicza konspiracja (weird conspiarcy) majaca na celu oczernianie Polakow, konspiracja tak gleboka, ze jest kontynuowana pomimo zmian redaktora naczelnego tej gazety. Jego zdaniem jest to jakies zbzikowanie (This is wacky). Jako dowod na to, ze nie ma zadnej takiej konspiracji zalaczyl kopie artykulu opublikowanaego w THE AUSTRALIAN w dniu 17 lutego 1999 o powolaniu na stanowisko dyrektora naczelnego TELSTRY, pana Ziggy Switkowskiego. Artykul ow wspomina o polskim pochodzeniu pana Switkowskiego i jest utrzymany w cieplym dla niego tonie, co wg pana Armstronga ma byc niezbitym dowodem na to ze THE AUSTRALIAN zadnej kampani przeciwko Polakom nie prowdzi. (...) Zdziwnie budzi przeswiadczenie pana Armstronga o tym, ze fakty zalozonia i prowadzenia przez Niemcow obozow koncentracyjnych w okupowanej Polsce sa powszechnie znane WSZYSKIM czytelnikom jego gazety. Umykaja jego bystrej uwadze ludzie mlodzi lub nieznajacy historii i uczacych sie jej okazjonalnie z mass mediow, ktorych zwrot "Polish concentration camp" zwyczajnie wprowadza w blad. Zdziwinie wzbudza fakt, ze redaktor naczelny jedenej z najwiekszych australijskich gazet nie potrafi dostrzec falszu zawartego w zwrocie "Polish concentration camp". Dla Pana Armstronga <Polish> znaczy <German>. Natomiast to, jakim cudem cieply artykul o nowym szefie TELSTRY, Panu Switkowskim ma byc dowodem na to, ze THE AUSTRALIAN nie oczernia Polakow poprzez uzywanie klamliwego zwrotu "Polish concentratin camps" pozostanie niewyjasniona tajemnica pana Armstronga i jego koslawej logiki. Jako przyklad kompromitujacej niechlujnosci w jego argumentacji niech posluzy fakt, ze artykul o nowym szefie TELSTRY, na ktory on powoluje sie, podaje miejsce urodzenia pana Switkowskiego - Niemcy. Natomiast redaktor naczelny dziennka THE AUSTRALIAN napisal w swoim liscie - "Dr Switkowski, of course, was born in Poland". Komentarz do tego jest zbyteczny. 3 marca 1999 roku Rada Naczelna wystosowala list do Australijskiej Rady Prasowej, w ktorym ustosunkowala sie do odpowiedzi redaktora naczelnego THE AUSTRALIAN, pana Armstronga. Kulture jezyka pana Armstronga pominelismy milczeniem. W osobnym liscie skierowanym do Australijskiej Rady Prasowej bezwzglednie podtrzymalismy nasze zadania zawarte w skardze z dnia 12-go lutego oraz zwrocilismy sie o jej niezwloczne rozpatrzenie przez Komisje Skarg (Complaints Committee) Australijskiej Rady Prasowej. Ponizej zalaczam calosc odpowiedzi Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii do Australijskiej Rady Prasowej na list redaktora naczelnego THE AUSTRALIAN. Canberra, 3 March 1999 Mr. Jack R Herman Executive Secretary Australian Press Council Suite 303, 149 Castlereagh Street SYDNEY, NSW 2000 Dear Mr. Herman, I have consulted Mr. Ralph W. V. Elliott, Professor of English from the Australian National University Department of English and Theatre Studies for his interpretation of the phrase “Polish concentration camps” and “Nazi Poland”. According to him, it is clearly misleading and incorrect reference and should not be used as such. Let me refer to the response on our complaint, given by Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN. His response effectively is that occupation of Poland during World War II is a historical fact familiar to all readers of THE AUSTRALIAN, as is the German construction and operation of concentration camps. Further, according to Mr. Armstrong, all these facts are so well known that the phrase “Polish concentration camp” can only mean a concentration camp in Poland, a camp necessarily controlled by the Germans. This assumption is clearly wrong. It does not take into account uninformed and young readers. With the passage of time, there are fewer and fewer people with personal memories of the events of WWII. Many young Australians will learn about these times from the mass media. It is of paramount importance that historical events be presented in clear and unambiguous terms to avoid falsehood and injustice. Nobody can say, that: “because all these facts are so well known, it is OK to mislead readers about them”. Frankly, this is outrageous. It is effective falsification of history through the use of incorrect or misleading description of German concentration camps in occupied Poland. Further, Mr. Armstrong is making same comments about “weird conspiracy”. In my opinion, the best way to prove that there is no any “weird conspiracy” would be meeting by THE AUSTRALIAN our two key demands spelt out in our original complaint lodged in the Australian Press Council. It has not been done so far. It is also very strange that the falsification of history of Poland through the use of incorrect or misleading phrases is lasting despite changes in Editor-in-Chief and Editor of THE AUSTRALIAN. Why THE AUSTRALIAN did not publishe corrections and apology in first place? Why is it so resistant to do it? Why these incorrect and misleading phrases are still in use by THE AUSTRALIAN, despite our numerous protests over the years? If there is not any “weird conspiracy” then what is it? Laziness? Arrogance? Poor quality journalism? Bad English??? Whatever it is, it should be stopped immediately. The copy of the articles from THE AUSTRALIAN about the appointment of Dr. Zygmunt Switkowski as Chief-executive of Telstra attached to Mr. David Armstrong’s response in the context of slanderous for Poles meaning of the phrase “Polish concentration camp” is irrelevant. Federal Council of Polish Associations in Australia considers its duty to prevent distortion of facts concerning the history of its country of origin. It is doing this not only to protect the reputation of Polish Australians, but also to assure that all Australians will have correct knowledge and understanding of the events of World War II. We hope that Mr. David Armstrong, Editor-in-Chief of THE AUSTRALIAN shares with us these sentiments for high quality reporting. Yours sincerely Irek Karaskiewicz Member of The Executive Committee of the Federal Council of Polish Associations in Australia