>  Nie sadzi pani chyba ze bede sie z nia teraz wdawal w jakies dalsze
>  dyskusje. [...] Tym razem nie jestem zdenerwowany. Smutno mi raczej
>  ze musze zmienic bardzo dobra opinie jaka do tej pory mialem o pani.

Nie sadze. Ja takze nie mam zamiaru dluzej dyskutowac z Panem , ponie-
waz z uporem wycina ze swojego postingu tylko maly fragment, ktory Panu
akurat odpowiada. Czy brak Panu odwagi, zeby zacytowac te fragmenty,
ktore dowodza, ze bez zadnego powodu zachowal sie Pan nieelegancko ?

Sama ich cytowac nie bede, bo to zadna przyjemnosc powtarzac te uszczy-
pliwosci. Po prostu mnie to nie bawi.

Ale mimo wszystko, zycze Panu owocnych dyskusji z innymi partner(k)ami.


Malgorzata

Reply via email to