> 3. Jak sie wyjechalo na saksy do Chicago to po roku mozna
> bylo zarobic na maly domek. A teraz? Balcerowicz zniszczyl
> wartosc dolara w naszym kraju!!! (...)
To dobrze czy nie? Powaznie pytam, bo wydaje mi sie, ze w Polsce jednak
najwazniejsza powinna byc wartosc zlotowki, a nie dolara.
Zreszta to chyba nie jest zjawisko pozytywne, kiedy mlodzi, ambitni,
wyksztalceni ludzie szukaja pierwszej lepszej okazji, zeby czmychnac na
zarobek za ocean.
Inna sprawa, ze po roku pracy w Polsce o malym domku mozna tylko pomarzyc.
Przy okazji tej wartosci dolarow, choc zupelnie z innej beczki. Kumpel
troche byl podrozowal po swiecie i zostalo mu kilkadziesiat dolarow, marek i
innej waluty w bilonie. Niedawno chcial je wymienic na zlotowki. Biegal
z tymi pieniazkami po calym miescie i okazalo sie, ze doslownie
nigdzie w Warszawie, nikt, ani kantory ani banki, nie kupuje waluty w
bilonie, tylko w banknotach, a przeciez pieniadz to pieniadz. :-)
Jak to jest z wymiana waluty w bilonie w innych krajach, tez obowiazuja
takie dziwaczne zwyczaje?
> Jacek A.
Michal Sulej
tel. (48) 0 501 937 307
[EMAIL PROTECTED] http://www.ariadna.pl/psychologia