Andrzej Golebiowski pisze: >Co kraj, to obyczaj... > >W Kanadzie by Pan tak sobie latwo (tzn "na gebe") konta nie zalozyl. Procedura >bardziej chyba jest bliska tej opisanej w liscie pani z PKO niz temu co >Pan pisze. > >Jednym z wymagan jest wlasnie posiadanie stalego adresu w Kanadzie, popartym >jeszcze jakims ID. Poza tym tzw. SIN (Social Insurance Number). > >No tak, chcialoby sie rzec, ale to socjalistyczna Kanada... > >Andrzej Troche pozno odpowiadam, ale wlasnie czytam zalegla poczte. Kiedy przyjechalam do Kanady, konkretnie BC, przy pomocy i za poreczeniem Wilhelma zalozylam konto w banku nie majac jeszcze karty SIN i mieszkajac tymczasowo w motelu. Za to musialam ich przekonac, zeby porozumieli sie telefonicznie z moim amerykanskim bankiem, bo poczatkowo nie chcieli mi od razu udostepnic pieniedzy z wplaconego czeku bankierskiego. Potem, kiedy mieszkalam w Ohio, przenioslam to konto do Ontario zeby bylo blizej - rowniez bez najmniejszego problemu. Marzena