Lucek ze Sztokholmowa pisze : > W zwiazku z powyzej ujawnionym stanem rzeczy, niniejszym > wspolczujemy szczerze Malgorzacie Zajac i ubolewany wraz > z Nia na glos, ze kolejnemu redaktorowi niecnej "Gazety > Wyborczej" udalo sie, niechby tylko na chwile, wprawic ja > w jakby-nie-bylo epokowy blad. Nie z Zajacowna-la-plus- > petite takie, Maziarski, numery! No wlasnie, Lucku-plus-grand. Zobaczmy co tam pisza panowie redaktorzy. We wspomnianej niecnej gazecie ukazal sie niedawno obszerny wywiad z feministkami, ktore kieruja studiami nad plcia (gender studies) w Warszawie. W tym wywiadzie owe panie mowia cos takiego : Sa austriackie badania, pokazujace jak jezyk biologiczny ksztaltowany jest przez humanistyke... Byly badania na te- mat rybek... No wiec nikt nie mogl pojac, jak pewien gatu- nek ryb sie rozmnaza, bo wsrod nich nie ma samcow - tylko same samice. Ciagle szukano samca i dopiero feministyczne badania pokazaly... ze jedna samica za- mienia sie w samca, zapladnia wszystkie samice i z powrotem zamienia sie w samice... Nikt by tego nie zauwazyl, gdyby w biologii nie pojawila sie kategoria "gender". No wiec Lucku i inni samcy, uwazajcie, bo panie mowia, ze jak tak dalej pojdzie, to mozecie byc niedlugo niepotrzebni. Ale zostawmy Lucka w spokoju i otworzmy konkurencyjna gazete. Na przyklad Szpotanski, zapytany w "Zyciu" o swoj stosunek do po- wyzszego tekstu, nic a nic sie nie boi. Malo tego, zaczyna nawet sobie kpic : Prosze panow. Przede wszystkim transseksualizm u zwierzat odkryto i opisano na dlugo przed pojawieniem sie kategorii feministycznych w biologii. Kiedy slysze takie brednie, to przychodzi mi na mysl Lysenko.[...] Z tym badaniem transseksualizmu u ryb, ktory rzekomo duzo lepiej daje sie wytlumaczyc za pomoca kategorii feministycznych niz na gruncie "ordynarnej mieszczan- skiej" biologii jest tak samo. Sa rzeczy, z ktorych wszyscy natrzeslismy sie w socu. Ale kiedy soc sie skonczyl, to nagle na serio bierze sie te setki idiotyzmow, jak chocby feminizm. To niepraw- dopodobny upadek.[...] Kiedys mowiono o konwergencji ustrojow, w tym sensie, ze panstwa komunistyczne beda sie upodabniac do demokracji zachodnich. A dzisiaj widzimy inny rodzaj konwergencji: w wyniku narzucania roznych idiotyzmow niszczy sie stare przyzwyczajenia i tozsamosci, a panstwa Zachodu upodabniaja sie do bolszewii. I to jest grozne. [...] Ciagle sa ludzie, ktorzy pragna zbudowac ten nowy wspanialy swiat, gdzie masa bedzie manipulowana, a na szczycie beda siedzialy elity. Czy nie tego wlasnie chcial Lenin? Wkraczamy w wiek kretyna i to jest nie- bezpieczne. Obserwujemy potezny awans kretyna. A kretyn zawsze zamiast myslenia posluguje sie ideologia. [...] Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wyglada mi na to, ze tym razem ten feminizm moze byc wziety przez panienki-les-plus-petites za jakis jakby-nie-bylo epokowy blad... Malgorzata