----------
> From: Grzegorz Swiderski <[EMAIL PROTECTED]>
> To: [EMAIL PROTECTED]
> Subject: Re: Adwokat wspomina...
> Date: Saturday, November 06, 1999 10:28 AM
>
> Pozdrawia Grzegorz Swiderski!
> W piatek, 05 listopada 1999 o godzinie 8:16 po poludniu
> Pani Katarzyna Zajac napisala:
>
> > (...)
> > W trakcie owego wywodu Dershowitz wyglosil bunczuczne - i
> > przyz- naje - dosc szokujace oswiadczenie, brzmiace mniej
> > wiecej tak :
> >
> >   Gdybym to ja bronil Adolfa Hitlera, z pewnoscia
> >   uzyskalbym dla niego uniewinnienie.
> >
> > Ja to widze czarno. Wiem, ze obronca ma inne zadania niz
> > sedzia. Ale ten cynizm gwiazdy amerykanskiej palestry byl
> > porazajacy.


Ze cynizm, to na pewno. Ale poraza tylko raz... Ogladalam sprawe OJ Simpson
i w tym samym czasie Homolki ktora wraz z mezem zamordowala w najbardziej
bestialski i zwyrodnialy sposob kolejno trzy mlode kobiety. Zachodzi
powazne podejrzenie ze zamordowala rowniez swoja siostre. OJ zostal
'uniewinniony' mimo ze nikt kto patrzyl z zewnatrz nie mial watpliwosci ze
jest winny, Homolkowa dostala 10 lat, jej maz dozywocie. OJ uniewinnily
pieniadze i perfekcja znajomosci prawa. Homolkowa zawarla uklad na mocy
ktorego  nie podlegala praktycznie sadownictwu. Meza nawet nikt nie chcial
bronic. Ani pieniedzy ani nic na przetarg.




Wyglada na to, ze nie tylko amerykanscy studenci
> > upewniaja sie w przekonaniu, ze w sadzie w najmniejszym
> > stopniu nie liczy sie sprawiedliwosc, czy tez dotarcie do
> > prawdy. Najwazniejsza jest umiejetnosc manipulowania
> > przebiegiem procesu.




Nie tylko oni. Wystarczy miec odwage dokladnego sledzenia procesu by dojsc
do wlasnie takiego a nie innego wniosku.
>


> Alez wlasnie cala procedura sadowa sluzy sprawiedliwosci i
> docieraniu do prawdy.

Zdanie wedlug mnie winno brzmiec " Alez wlasnie cala procedura sadowa
POWINNA sluzyC sprawiedliwosci i .doTARCIU(cieraniu) do prawdy. PRZY
ROWNOCZESNEJ PROBIE NIE ZATRACENIA PODSTAWOWEGO OBOWIAZKU JAKIM JEST
ODROZNIENIE DOBRA OD ZLA, UKARANIE ZLEGO I NAGRODZENIE DOBREGO"

Napisalam 'powinno' ale NIE JEST. Doczesnie bardziej nas dotyczy to co Jest
a nie to co powinno byc.





I im bardziej tendencyjni, cyniczni i
> jednostronni sa obroncy i oskarzyciele, tym wieksza pewnosc, ze
> dotrzemy do prawdy.

Tendencyjnosc to widzenie swiata wylacznie swoimi oczyma, cynicznosc to
brak uczuc wyzszych, wiary. Nie moze czlowiek zarzadzany cynizmem i
tendencja dotrzec do prawdy. Prawda jest dla nich nieosiagalna. Prawda lezy
ponad cynizme i zaslepieniem. Zeby po nia siegnac trzeba miec w sobie
czystosc moralna i odwage.


> > A juz wrazliwosc poszkodowanych, czy tez ich interesy, nie
> > licza sie zupelnie.


Powinny ale sie nie licza.



>
> A to nie jest juz wina procedury sadowej. To jest wina zlego
> prawa

Prawo amerykanskie jest prawem precedensu. Za slowem pisanym wiec stoi
wielka czworka oskarzony, oskarzyciel, adwokat, sedzia. W cieniu siedza
cicho lawnicy. Jezeli prawo jest 'zle' oznacza to ze decyzje ktore podjeto
byly bledne.




- kary za przestepstwa powinny glownie polegac na tym, ze
> przestepca powinien zostac zmuszony do zadoscuczynienie z
> nawiazka szkod jakie wyrzadzil. > Sprawiedliwosc to przede wszystkim
oddanie czlowiekowi tego co mu sie nalezy. Zadoscuczynienie ofierze nalezy
jej sie duzo
> bardziej niz kara przestepcy.

Sa szkody ktorych zadosc uczynic nie mozna. Jak Homolkowa moze zadosc
uczynic dziewczynie, ktora porwala, zamknela w piwnicy, znecala sie nad nia
w bestialski sposob, zamaltretowala na smierc i jeszcze do tego sfilmowala.
Prawo kanadyjskie uznalo ze jak wydala swojego meza to juz wystarczy. Nawet
gdyby dostala krzeslo czy myslisz ze to cokolwiek zalatwi?
Sa szkody ktorych zadosc uczynic nie mozna. Sa ludzie ktorzy na zawsze
powinni byc usunieci od zycia... ale nie sa. Pomaga im w tym 'prawo'.




>
> Z powazaniem,
> Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
> Warszawa, sobota, 6 listopada 1999

Z niemniejszym

Malina

Odpowiedź listem elektroniczym