Skupiaja sie Panstwo na utrudnieniu jakim jest koniecznosc
wysylania korespondencji z adresu zapisanego na Poland-L, bo
potwierdzenie jest tylko czynnikiem wtornym uniemozliwiajacym
falszowanie listow. Podkresle wiec, ze to nie ja wymyslam to
podszywanie sie, a takie sa fakty (pamietaja Panstwo pania Emilie,
jesli nie, to dobrze, bo mi sie ona jeszcze czasem sni po nocach,
ale po niej tez jeszcze to sie zdazalo). Jesli list pochodzi od
niewiadomo kogo, czy tez co gorsza udaje, ze pochodzi od kogos, to
gdzie tu w ogole mozna mowic o odpowiedzialnosci za swoje slowa.

Nie wiem czy sa to ,,nieznani sprawcy'', czy tez wprost odwrotnie
sluzby lub ,,ktosie'' robiacy za ,,nieznanych sprawcow'' aby tym
udowodnic, ze ,,nieznani sprawcy'' istnieja. Jakkolwiek istnieja
mozliwosci techniczne wysledzenia, koszt jest wprost zabojczy.
Czesto wiec robi sie to tylko gdy jakas bogata korporacja placi
lub jest to powazne przestepstwo. Dlatego sprawcy czesto mysla,
ze skryje ich tlum (moze ktos z socjologow napisalby nam cos o
anonimowosci w tlumie?).

Pisze to do Panstwa, a nie sprawcow, bo sprawa jest analogiczna
jak z zamkami w drzwiach. Na dobra sprawe potrzebna jest tylko klamka,
ale zamki sa, a to utrudnienie, zwlaszcza gdy zgubi sie klucze.

Lista uczestnikow jest niedostepna, ze wzgledu na obawe przed spamem.

Dawno temu usilowalem kontrolowac tematyke (a raczej tonowac agresje)
poprzez tymczasowe nakladanie knebla. Robilem to roznie, prywatnie
informujac uczestnikow, publicznie rozglaszajac, z ostrzezeniem i
znienacka. No coz, gra sie tak jak przeciwnik pozwala. Od prawie
roku nie prowadze zadnej dzialalnosci pozakulisowej, bo nie tylko
ze wytlumaczenie sie po fakcie jest zwykle niemozliwe - ,,a gdyby
Pan inaczej'' itd., ale i tez stwarza atmosfere iz ja cos tajnego,
dostepnego tylko uprzywilejowanym robie (moge zrobic). A najtrudniej
udowodnic, ze nie jest sie wielbladem.

Oto sytuacja na dzis. Wyslalem listy do osob spod adresow usa.net i
netscape.net z prosba o kontakt (sprawa weryfikacji nadawcy). Pod
"review" jest tylko jeden nowy adres (z domeny "netscape.net"). Wykaz
adresow automatycznie blokowanych omowilem w poprzednim liscie. Limit
4 listow dziennie, zasadniczo sie sprawdza, aczkolwiek osoba, ktora mam
na mysli jest zapisana pod trzema adresami..., co mi (ani mam nadzieje,
ze Panstwu) nie przeszkadza tak dlugo gdy wszystkie adresy jednej osoby
nie sa jednoczesnie wykorzystywane do celowego omijania limitu.

Czy powinienem udzielac wiecej informacji o funkcjonowaniu Listserwera ?
Niewatpliwie tak, ale nie mam na to czasu, a biorac pod uwage objetosc
tej dokumentacji jest to rowniez prawie, ze fizycznie niemozliwe.
Z calej galerii rozmaitych komend chcialem polecic Panstwu nastepujaca:
 query poland-l
jesli Panstwo sa zapisani spod adresu spod ktorego wysla Panstwo
ta komende to zostana Panstwu zwrocone opcje Panstwa subskrypcji.
Jesli nie sa Panstwo pod tym adresem zapisani, to sie Panstwo nie
tylko, ze o tym dowiedza ale i zobacza Panstwo jak ten adres spod
ktorego zostala wyslana poczta rzeczywiscie wyglada. Przypomne, ze
pod adresem http://www.lsoft.com/ znajda Panstwo kompletna
dokumentacje korzystania z programu Listserv.

Przykladowo spod adresow @gpu.srv.ualberta.ca, przez ponad rok
jedyne listy byly przysylane tylko przez sp. profesora Matejke.
A w tym roku usunalem [EMAIL PROTECTED], a w zeszlym
adres [EMAIL PROTECTED]

W i t o l d
O w o c

P.S. Tak wiem, ze sa inne mozliwosci techniczne, jak S/MIME czy tez
PGP, ale jeszcze sporo czasu uplynie zanim bedziemy mogli sie nimi
wygodnie poslugiwac. Predzej juz Listserv bedzie w stanie poprawnie
obslugiwac polskie litery.
--
Remember that the first day of 21st century is the 1st of January 2001.
If you want an explanation please contact Time Service Department of
U.S. Naval Observatory - THE official source of time used in the United
States (http://tycho.usno.navy.mil/) or go directly to their answer of:
"The 21st Century and the 3rd Millennium - When will they begin?"
at http://riemann.usno.navy.mil/AA/faq/docs/faq2.html

Odpowiedź listem elektroniczym