At 08:56 PM 19/01/2000 -0800, you wrote:
>Wliczajac w to Lotna i Ziemie Obiecana-;)
>W.G.
>
Wilhelmie, z ironicznym usmiechem rzuciles powyzszy komentarz. Wyglada na
to, ze filmow Wajdy nie lubisz, a samego Wajdy tez nie powazasz. Czy dobrze
zrozumialam?

Lotnej nie pamietam, wiec nie moge sie wypowiadac. Co do Ziemi Obiecanej
(ktora nota bene byla nominowana do OSkara, podobnie jak Panny z Wilka), to
przypomialam sobie ten film nie tak dawno temu. Ogladalam Ziemie Obiecana z
napieciem i duza uwaga, pamietalam bowiem jak wielkie wywarla na mnie
wrazenie - ilez to lat temu? pewnie ze 20, albo i wiecej. Ciekawa wiec
bylam, jak po latach zobacze ten film znowu.

Ziemia Obiecana jest dzielem. Balans pomiedzy powiescia, malo w koncu
znana, a filmem jest zachowany idealnie. Film jest przerazajacy, okrutny,
pelen zla i przewrotnosci. Wszystkie postaci zostaly nakreslone mocna
wyrazna kreska; z nikim innym nie pomyli nam sie Herr Borowiecki czy Moryc.
Cala galeria postaci kobiecych - piekna i subtelna Anka (Nehrebecka), ktora
przegrywa z godnoscia, nieprawdopodobna rola rozbuchanej Kaliny Jedrusik,
Bozena Dykiel w roli glupawej niemieckiej panny, przyszlej zony
Borowieckiego. A pamietacie panstwo Tadeusza Bialoszczynskiego, grajacego
starego szlachcica, ktory nie rozumie zarlocznosci nowego swiata? A
Pieczka, niemiecki fabrykant? A jedna z ostatnich rol Wlodzimierza
Borunskiego, aktora charakterystycznego, pieknego w swym szlachetnym
aktorstwie opartym na niezwykle prostych, ale jakze sugestywnych srodkach
wyrazu. Kazda niemal scena z Ziemi Obiecanej pozostaje w pamieci, poczawszy
od "ja nie mam nic, ty nie mas znic, on nie ma nic - razem mamy wlasnie
tyle, ile trzeba by zalozyc fabryke..." poprzez sceny chocby pogrzebu, w
ktorym bierze udzial cala Lodz, scene, kiedy Moryc odmawia oddania
pieniedzy swojemu wierzycielowi, przejmujaca scene, kiedy Borowiecki
wyjezdza z Lodzi i towarzyszy mu kochanka, az po final, gdy w szyby palacu
Borowieckiego uderza kamien rzucony przez strajkujacego robotnika. Ziemia
Obiecana jest filmem zrobionym z pasja i z ogromna uczciwoscia - wobec
Reymonta, wobec czasow, ktore pokazuje i wobec wspolczesnego widza.

Izabela

Odpowiedź listem elektroniczym