Andrzej Szymoszek wrote:
>
>     Niedawno dowiedzielismy sie, ze Roman Polanski nie zostanie
>   doktorem h.c. Uniwersytetu Jagiellonskiego. Pojawil sie nowy
>   pomysl- z honorowym obywatelstwem, jak to mowia, miasta
>   Lodzi. Radnym, oczywiscie tym z AWS, pomysl sie nie bardzo
>   podoba. Rano w Trojce wypowiadal sie jeden z nich, zapomnialem
>   nazwiska. Dowodzac, jaki z tego Polanskiego w gruncie rzeczy
>   nieciekawy typ, opowiedzial historie sprzed lat, ktorej
>   mial byc naocznym swiadkiem : rezyser byl
>   wowczas w lodzkiej szkole filmowej i krecil jakas tam
>   etiude gdzies na ulicy, w bramie. Nagle w kadr wbiegl znienacka
>   chlopak. Polanski wkurzyl sie, pogonil za chlopakiem cale
>   kilkaset metrow, po to by dac mu kopa w tylek, wrocil
>   bardzo usatysfakcjonowany z tego powodu.
>
>     W tym miejscu przypomnial mi sie oczywiscie stary dowcip
>   o Stalinie, czy tam Leninie. Jaki to on dobry czlowiek jest.
>   Dzieciak cos mu robi przykrego, no i ten mu w leb.
>   Komentarz: ...a mogl zabic!
>
>     Puente jednak dopisal inny sluchacz Programu III, ktory
>   wyslal do prowadzacego program e-mail o tresci: "To ja
>   bylem wtedy tym chlopakiem, co go Polanski kopnal w tylek,
>   i jestem z tego dumny".
>
>  Andrzej

Poznalem przelotnie Polanskiego w czasie slawetnego festiwalu
mlodziezy w 1955 - byl jeszcze wtedy studentem. Ja bylem swiezo po
studenckim obozie wojskowym i przywiozlem z niego 2 petardy.
Kiedys jedna zabralem na taka potancowe przy owczesnym pl. Feliksa.
Wszystkie krzaki w Ogrodzie Saskim sie ruszaly od parek. Polanski
koniecznie chcial miedzy te krzaki wrzucic moja petarde i nawet
sie zastanawial o ile wiecej moze sie z tego dzieci urodzic.
Bylem na tyle trzezwy, ze nie dalem sie namowic.

Polanski to byl niesamowity facet!

Ale kilka dni potem po zamknieciu Kameralnej (dla mlodziezy: na
rogu Foksal i Kopernika, teraz tam jest bank; mala wodka kosztowala
2.40, moje stypendium wynosilo 432 zl) bylem wystarczajaco
podhalasowany, ze w celu zaimponowania dziewczynie rzucilem
te petarde prosto pod TPPR na Foksal. Dluzszy czas sypaly sie szyby,
ale jakos zdolalismy ujsc przed "Memlo", ktore natychmiast zwalilo sie
w kilka Warszaw na Foksal.

Jacek A.

Reply via email to