Miedzy 1956/58 Katyn figurowal w podrecznikach jako "morderstwo dokonane na
polskich jencach przez hordy hitlerowskie"(chocby w poderczniku
Michnikowej). Potem autentycznie zginelo z ksiazek.
W.Glowacki
--------------

At 04:03 AM 4/16/00 , you wrote:
>To oczywiscie sprawa znacznie mniejszej wagi (bo fikcja literacka a nie
>dokument) od cytatow przytoczonych przez p. Malgosie, ale przypomniala mi
>sie scena katynska w powiesci "Najezdzcy" Jana Dobraczynskiego. Powiesc te
>zreszta bardzo cenie, niezaleznie od negatywnej oceny afiliacji
>politycznych autora w roznych okresach jego zycia.
>
>Z tgo co pamietam (ksiazka lezy w Toronto wiec nie moge sprawdzic),
>Dobraczynski wybrnal z tego calkiem chwalebnie. Po pierwsze, w ogole te
>scene udalo mu sie zamiescic (powiesc powstala chyba we wczesnych latach
>szescdziesiatych). Po drugie, nie napisal ze to Niemcy, a tylko (zgodnie z
>prawda) ze to im odkrycie tych grobow przynioslo wtedy korzysc (Rosjanie i
>tak znalezli by jakis pretekst zeby zerwac stosunki z rzadem londynskim). A
>czytelnicy i tak przeciez wiedzieli jak bylo. Ci co nie wiedzieli, nie
>domysliliby sie o co chodzi, bo nazwa Katyn nie zostala uzyta.
>
>Michal Niewiadomski

Reply via email to