Moze Was zainteresowac moj komentarz z dyskusji usenetowej nt. artykulu we wczorajszej Wyborczej "Polska wedlug Kosciuszki". tjk -------- W niezwyklym artykule Walickiego we wczorajszej Gazecie Wyborczej, ponizajacym Konstytucje 3 Maja i owczesnych Polakow, znajdujemy echa starych, PRLowskich szyderstw: coz to za prawo, co tak niewiele dalo pokrzywdzonym przez "barokowo-katolicka" szlachte chlopom. Pieknie rozprawil sie kiedys z tymi teoriami s.p. Pawel Jasienica, ofiara przesladowan Gomulki, w "Rzeczypospolitej Oboja Narodow": "Malo dala Konstytucja chlopu? Na pewno! Lecz to co i dala, bylo prowokacja w stosunku do mocarstw osciennych. Nie mozna watpic, ze paragraf o chlopach zachecil carat do zbrojnej interwencji (...)". Powtarzajac stare, szkodliwe slogany, Walicki chwali Kosciuszke, jako postac rzekomo wyjatkowa na tle swych wspolczesnych. Ale Kosciuszko jest tylko jednym z symbolicznych reprezentantow calego pokolenia, ktore tworzylo nowa wizje Rzeczypospolitej, pracowalo nad nia przez wiele lat, a w nastepstwie ponioslo kleske w wyniku brutalnego ataku zbrojnego z zewnatrz. Atak na Polske w 1792 r, przegrana wojna obronna i drugi rozbior byly przeciez bezposrednim skutkiem uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Polakom nie udalo sie, mimo, ze moment uchwalenia Konstytucji wybrali bardzo starannie, w czasie gdy Rosja zajeta byla wojna przeciw Turcji. Kilka miesiecy po uchwaleniu Konstytucji krol Stanislaw August pisal trwoznie: "nie slyszelismy jeszcze z Petersburga nic o Konstytucji, ani zle, ani dobrze". Jednak rozprawa zbrojna z Polska, w ktorej sprawy zaczynaly sie miec ku lepszemu, byla nieuchronna. Po czasach Konarskiego, Potockiego, Kollataja i innych wielkich mozgow, mialy nadejsc czasy wojskowych: Kosciuszki, Dabrowskiego, Jozefa Poniatowskiego, Madalinskiego, Joselewicza. Kosciuszko, najstarszy z nich, owiany slawa zwyciestw w wojnie amerykanskich kolonistow przeciw Anglii o niepodleglosc, mial odegrac w ostatnim wysilku zbrojnym Rzeczypospolitej role pierwszoplanowa. Pamietajmy jednak takze i o innych, o generale Madalinskim, ktory pierwszy zaczal dzialania zbrojne w Insurekcji 1794r. i wymusil w ten sposob na wahajacym sie Kosciuszce decyzje objecia funkcji Naczelnika Sily Zbrojnej Narodowej. Pamietajmy o generale Henryku Dabrowskim, przywodcy Legionow, wielkim patriocie, ktory wychowany w Dreznie z matki Niemki, nosil w kieszeni munduru tomik wierszy Schillera, bo nie znal dobrze jezyka wlasnej ojczyzny, ktorej poswiecil cale zycie. Pamietajmy o legioniscie ksieciu Poniatowskim, ostatnim zolnierzu Najjasniejszej Rzeczypospolitej, ktory do konca trwal przy Napoleonie, kiedy inni juz dawno uciekli i polegl dopiero w 1812r. Pamietajmy o pulkowniku Berku Joselewiczu, ktory w Insurekcji zorganizowal oddzial kawalerii zydowskiej, walczyl z agresja rosyjska, a potem pod Dabrowskim walczyl z Austriakami i polegl pod Kockiem. Pamietajmy takze o bezimiennej rzeszy prostych ludzi, mieszkancach Warszawy, zydach, katolikach, protestantach i prawoslawnych bez roznicy, ktorzy uniesieni duchem nowo uzyskanej wolnosci, wzieli udzial w walce zbrojnej i poniesli straszliwa kare z reki Suworowa w bezprecedensowej rzezi ludnosci cywilnej na Pradze. Pamietajmy o chlopach, otoczonych dzieki Konstytucji opieka prawa, ktorzy od tamtej pory zawsze juz mieli byc obywatelami Rzeczypospolitej i wspomagac Jej wszystkie wysilki zbrojne. Przede wszystkim odrzucmy jednak slogany i anty-katolickie szyderstwa post-PRLowskich plazow z Wyborczej i czcijmy wiekopomna Konstytucje 3 Maja, testament i najwazniejszy akt prawny naszej wielkiej Rzeczypospolitej. Pamietajmy o tym pieknym, recznie spisanym w Sejmie dokumencie, ktory slawila owczesna Europa, ktory pomogl nam przetrwac zabory i ktory do dzis czyni nas rownymi wsrod rownych narodow swiata. Tomasz J Kazmierski