Pytal Pan Jacek ze Szwecji o 3 maja w Lublinie. Czytalem nieco prasy internetowej na
ten temat - wnioski jakie mi sie nasunely byly podobne do tych, jakie zapewne Panstwo
tez wyciagna na podstawie tekstow, ktore zalaczam, przyslanych na liste Polska przez
Pana Mirka Wiechowskiego.

Pozdrawiam,
zb.
 ____________________________________________________________

Date: Thu, 11 May 2000 08:59:43 (GMT)
From: [EMAIL PROTECTED]
To: [EMAIL PROTECTED]
Subject: [polska] Jak sie w Polsce robi antysemityzm

Kogo powinien przeprosic premier?

Czwartego maja br. premier Jerzy Buzek wyrazil "swoje oburzenie z powodu
karygodnych incydentow zaklocajacych powage Marszu Zywych". Wedlug
rzecznika Komendy Glownej Policji nadkomisarza Pawla Biedziaka,
organizatorzy corocznej manifestacji z udzialem mlodziezy z Izraela NIE
POWIADOMILI policji o jakichkolwiek zakloceniach na trasie przemarszu.

W rozpowszechnionym przez Centrum Informacyjne Rzadu oswiadczeniu
premier przepraszal za karygodny incydent, ktory zaklocil powage Marszu
Zywych. "Niestety - wciaz obecni sa w Polsce ludzie, ktorzy - wypisawszy
na swoich sztandarach hasla obrony polskosci i chrzescijanstwa - czynia
wszystko, by te wielkie wartosci zhanbic. To oni, poslugujac sie
swietymi dla nas symbolami, wystapili 3 maja przeciwko dzieciom
zydowskim w ich drodze do Majdanka" - czytamy w oswiadczeniu szefa rzadu
RP. Buzek wystosowal swoje oswiadczenie po tym, jak deputowany do
parlamentu Izraela Avraham Herszon w wywiadzie udzielonym dla
tamtejszego radia opowiedzial o grupie kilkunastu "polskich
ekstremistow", ktorzy zaatakowali zydowska mlodziez u bram Majdanka.

Policja w oswiadczeniu wydanym 4 maja br. stwierdzila, ze nie bylo
zadnych sygnalow, ktore sugerowalyby, iz obecnosc Zydow w Majdanku 3
maja br. byla zagrozona z zewnatrz. Nadkomisarz Pawel Biedziak przyznal,
ze ochrona marszu byla zaniepokojona obecnoscia siedmioosobowej grupy
krotko ostrzyzonych mezczyzn, ale po wylegitymowaniu okazalo sie, ze sa
zolnierzami sluzby zasadniczej na przepustce. "Organizatorzy Marszu
Zywych nie zawiadomili polskiej policji o jakimkolwiek naruszeniu
porzadku prawnego przez legitymowanych mezczyzn" - napisal w
oswiadczeniu Biedziak.

Wedlug wyjasnien rzecznika rzadu Krzysztofa Lufta, premierowi nie
chodzilo o incydenty, ktore moglyby zostac naglosnione przez media, ale
o pojedyncze, ktore mogly zostac zauwazone przez gosci, takie jak napisy
czy transparenty. - Glownym wydzwiekiem tego oswiadczenia mialo byc
podziekowanie uczestnikom marszu - powiedzial Luft.

  Przepraszanie za zdarzenie, ktore nie mialo miejsca powoduje, ze
  Polska na calym swiecie jawi sie jako kraj nietolerancyjny,
  rasistowski i antysemicki.

Jak zauwazyl w sejmowym oswiadczeniu posel Jacek Szczot (AWS-ZChN)
"naczelnym zadaniem kazdego Polaka powinna byc obrona dobrego imienia
Polski, a nie ukazywanie falszywego obrazu Polakow". Wedlug Szczota,
oswiadczenie Buzka wpisuje sie w "kampanie reklamowa jakiegos
parlamentarzysty izraelskiego". Do tej pory Jerzy Buzek nie wyjasnil,
jakie sluzby poinformowaly go o "karygodnych incydentach", dlaczego
zareagowal, nie ustalajac faktow i za co tak naprawde przepraszal?

Robert Popielewicz

=======================================

Pan Jerzy Buzek Prezes Rady Ministrow

Zapytanie poselskie Szanowny Panie Premierze,

W zwiazku z Pana oswiadczeniem dotyczacym rzekomych incydentow,
zaklocajacych Marsz Zywych, ktore jak z oswiadczenia wynika mialy
miejsce w Lublinie, uprzejmie prosze o wyjasnienie, skad Pan Premier
mial informacje o odbyciu takiego marszu w drodze do Majdanka oraz
incydentach, ktore mu towarzyszyly.

Dlaczego powyzsze informacje nie zostaly sprawdzone u odpowiednich
sluzb podlegajacych rzadowi np. w Urzedzie Wojewodzkim, Policji
Panstwowej w Lublinie itd. Moim zdaniem, jak i przedstawicieli
wladz Lublina zadne tego typu incydenty nie mialy w tym czasie
miejsca na terenie miasta. Rowniez napis "Zydzi do pieca" nie
zostal przez nikogo w Lublinie odnaleziony, a poza dziennikarzami
rowniez funkcjonariusze policji usilnie go poszukiwali.

Skad zatem informacja na ten temat w oswiadczeniu Pana Premiera?
Nasuwa sie kolejne istotne pytanie, kto w tak nieprofesjonalny sposob
przygotowal dla Pana Premiera tekst oswiadczenia? Czy robily to sluzby
podlegle Panu Premierowi, czy osoby spoza Kancelarii? Czy, w razie
niepotwierdzenia sie zawartych w oswiadczeniu informacji, wyciagnie
Pan Premier odpowiednie konsekwencje w stosunku do odpowiedzialnych
za ten incydent (przygotowanie tekstu Panskiego oswiadczenia) osob?
Czy nie wydaje sie Panu Premierowi dziwne, ze zbyt pochopnie i bez
sprawdzenia podaje sie informacje mogace obrazic wielu Polakow, a
zwlaszcza mieszkancow Lublina, insynuujac im - nam niegodziwe czyny?
Czy to pochopne oswiadczenie nie wymaga sprostowania i przeproszenia
uczciwych i prawych milionow Polakow?

Liczac na szybkie zajecie sie sprawa i wyciagniecie odpowiednich
konsekwencji pozostaje z powazaniem.

Jacek Szczot, posel na Sejm RP


(Przekopiowal z Naszego Dziennika mjw)

Odpowiedź listem elektroniczym