Widze jednak ze zostalo cos w Tobie w "imieniu innych". Troche to zenujace,
ale what the heck.

Dziwi mnie tylko, ze jeszcze dotad nie napisalas, oczywiscie w imieniu
innych do WO z prosba o wyrzucenie na zbity leb "niejakiego" KB.

Ja tez nie widze powodu do dalszej dyskusji, bo slonca nie ma, a mimo
wszystko duzo ludzi w rozowych okularach(wirtualnie oczywiscie).
W.G.
------------------------

At 10:26 AM 5/21/2000 , you wrote:
>At 10:13 AM 21/05/2000 -0700, you wrote:
> >Badz Izo tak uprzejma i wypowiadaj sie we wlasnym imieniu. Wicie,
> >rozumicie, to juz bylo. Nie twierdze ze i nie bedzie w ramach powrotu
> >nowego do starego, ale poki co, to radze z umiarkowanym rozsadkiem na
> >przyladek Dobrej Nadziei-;)
> >W.G.
> >----------------
>
>
>Podziwiam lojalnosc, szkoda, ze lokujesz swoje uczucia niewlasciwie.
>
>Co do wypowiadania sie we wlasnym imieniu, smiem twierdzic, ze wiecej na
>tej liscie ludzi zazenowanych tu obecnoscia Borowiaka, niz z niej
>zadowolonych.
>
>A poza tym nie widze dalszego powodu do dyskusji
>
>Izabela Polonika
>
>-------------------------------------
>"Common sense is my sense; other people's sense,
>  when it is different from mine, is little better than nonsense."
>
>Charles Ammi Cutter, "Common Sense in Libraries"

Odpowiedź listem elektroniczym