Wlodek Holsztynski podaje z emfaza :

> Poland-L jest lista na ktorej brak obiektywnego obrazu
> dzialalnosci prezydenckiej demokratycznie, w wolnych
> wyborach obranego przez Polakow Prezydenta Polski,
> obrazu wyjasniajacego jego ogromna popularnosc
> w narodzie polskim.

Przesada. Popularnosc nie bierze sie w dzisiejszych czasach
z doglebnej osobistej znajomosci. Chodzi oczywiscie o obraz
medialny.

Nie zapominajmy, ze wyplynal na tle nieudolnej prezydentury
zasluzonego dla niepodleglosci Polski poprzednika. I to zostal
wybrany niewielka iloscia glosow, poslugujac sie klamstwem wydrukowanam w
ogloszeniach wyborczych. Pozniej juz, po
przechwyceniu przez SLD kontroli nad elektronicznymi mediami publicznymi,
jego obraz zostal medialnie wypreparowany.

Pozbawiony klasy, cyniczny peerelowski aparatczyk, ktoremu
zdarzalo sie belkotac w pijanym widzie podczas wykonywania
funkcji publicznych, byl przez swoich ludzi w mediach sprawnie
promowany na meza stanu. Dlatego dla wielu wspolobywateli,
nie zorientowanych na codzien w polityce, jest dzis szokujace
jego prawdziwe oblicze.

Na Poland-L brak wielu rzeczy, ale akurat obraz tego kandydata
na prezydenta jest pokazany wielowymiarowo. Bez cenzury, ktora
stosuje sie np. w publicznych srodkach przekazu w Polsce.
Nie tylko zreszta w publicznych. Od kilku lat informacje o nim
regularnie cenzuruje najwiekszy polski dziennik - "Gazeta Wyborcza".

> mozna miec niestety wrazenie, ze antysemickie dno jest
> wrecz fundamentem Poland-L, jest mu blizsze niz bohater
> narodowy.

Ten passus autorstwa Wlodka Holsztynskiego wzbudza uczucie
zazenowania. Wlodek zarzuca dyskutantom na P-L tolerowanie antysemityzmu, a
jednoczesnie kreuje na bohatera narodowego
polityka, ktory nie tylko toleruje, ale scisle wspolpracuje na codzien
z autorem niespotykanych antysemickich bredni - Tadeuszem
Iwinskim ["Strategie polityczne wspolczesnego kapitalizmu" -
Warszawa 1978], jakich nigdzie indziej nie mialam okazji czytac.


Malgorzata

Odpowiedź listem elektroniczym