At 03:02 PM 9/24/00 -0400, you wrote:
[...]
>Bylem wiele razy krytykowany przez przyjaciol
>za swoje ostre reakcje na Polandelowski rasizm
>i antysemityzm.  Jest to z mojej strony gambit,
>czy tez jak pisalem w wierszach, "male samobojstwo".
>Jest to moja reakcja na poblazliwa obojetnosc,
>a nawet wrecz sympatie dla wypowiedzi naszych moczarowych
>brunatniakow ze strony aktywnych uczestnikow Poland-L,
>ktorzy uchodza za zrownowazonych, solidnych, kulturalnych,
>konstruktywnych...
>
>Z jednej strony, ostrosc moich zwrotow nie moze byc dla nikogo
>pretekstem do poblazliwosci dla socjalnej patologii
>Polandelowskich antysemitow.  Z drugiej strony, ale wciaz tej
>samej, nikt na P-L nie moze powiedziec, ze nie zauwazyl tu
>problemu antysemityzmu i rasizmu. Wszak wielu, i tym razem
>bynajmniej nie moich przyjaciol, pozwalalo sobie krytykowac...
>mnie, a wiec ALARM slyszeli, i to nie raz!  Pozwalaja malej Polsce,
>jaka jest Poland-L, degenerowac sie, sami maja w to wklad.
>Nie maja/ wymowki.  I to mi chodzilo, swoj skromny cel uzyskalem
>(chocby kosztem opinii o mnie).

Czy to jednak warto?
Obojetnosc nie musi oznaczac poblazliwosci. Sadze, ze ignorowanie takich
glosow jest nalepszym (o ile mozna mowic o jakimkolwiek, dobrym)
rozwiazaniem - polemika moze byc odebrana jako powazne potraktowanie
arumentow przeciwnikow, ktorych, przeciez, powaznie traktowac sie nie da a
przerzucanie sie wyzwiskami jest natomiast znizeniem sie do ich poziomu.

>-- Wlodzimierz Holsztynski, ktory naprawde wolalby
>pisac o matematyce, poezji, szachach, sportach,...
>i brac udzial we wszelkich kulturalnych dyskusjach
>(tak jak dawniej, a nawet lepiej, bo z latami przybywa
>wiedzy, doswiadczenia, a na Poland-L zawitalem ponad
>jedenascie lat temu).
>

Michal Klamka, ktory po paroletniej przerwie powrocil, czas jakis temu, na
Polan-L.
Michal Klamka

Reply via email to