Tym razem pozwole sobie nie zgodzic sie z Andrzejem Szymoszkiem.

At 05:13 PM 10/16/00 MET, you wrote:
>>
>
>    No dobra. Tylko ze jesli w ustawie mowi sie: pelnomocnik,
>  to trzeba pelnomocnika ustanowic, i koniec. Jak to mowia:
>  nieznajomosc prawa szkodzi. Trzeba bylo napisac do mnie,
>  na pewno bym znalazl odpowiedniego pelnomocnika.
>

Zgoda, ale nie do konca. Ten (ustawowy) wymog by wyborcy zagraniczni
musieli poslugiwac sie pelnomocnikami wydaje sie raczej szykana niz
rozumnym prawem.

>    Inna sprawa: sens protestu. Protestuje wtedy, gdy uwazam,
>  ze osiagne to, o co mi chodzi. Ze stalo sie cos zlego, a moj
>  protest daje mozliwosc odkrecenia tego, co sie stalo. W tym
>  przypadku jedynym rezultatem zdarzenia jest wybor na kolejna
>  5-letnia kadencje prezydencka Aleksandra Kwasniewskiego, i to
>  w pierwszej turze glosowania. Zadne jednostkowe nieszczescie
>  wyborcy tego nie zmieni. Gdyby powiedzmy uzyskal 3 glosy ponad
>  tyle ile musial, a znanej mi czteroosobowej rodziny
>  nie bylo w spisie wyborcow, badz stwierdziliby, ze ktos
>  zaglosowal za nich- protest bylby uzasadniony. Nawet gdyby
>  glosow bylo nie 3 a 300- mogloby sie zdarzyc, ze takich przypadkow
>  jest wiecej w roznych koniuszkach Polski, i ze to sie w sadzie
>  zsumuje. Ale nie kilkaset tysiecy, a taki zapas mial Kwasniewski
>  ponad 50%.
>

Bardzo watpie by celem p. T.J.K. bylo uniewaznienie wyborow. Wola
wiekszosci wyborcow byla przeciez dla kazdego jasna. Mysle ze obywatel
doswiadczajacy na sobie naruszanie prawa przez urzad panstwa, ma zawsze
prawo czy wrecz obowiazek protestowac. Nawet jesli nie poniosl specjalnych
szkod. Chodzi o to zeby panstwo i jej funkcjonariusze szanowali prawa
ustanowione przez przedstawicieli spoleczenstwa. Zeby Polska byla wlasnie
panstwem prawa.

>    Ta czy inna pieczatka na karcie do glosowania to jak dla mnie
>  temat na artykul w gazecie czy reportaz, ale nie na protest
>  wyborczy, ktorego celem jest przypomne doprowadzenie do
>  uznania wyborow za niewazne.
>

A dla mnie, wszczecie procedury prawnej ktora zmusilaby wysokiego urzednika
panstwowego, ktory z nonszalancja traktuje wymogi ustawy sejmowej, do
wytlumaczenia sie, i byc moze sklonilaby  jego lub jemu podobnych do
wiekszego szacunku dla ustaw nastepnym razem, jest jaknajbardziej
uzasadnione. Szkoda ze sie p. T.J.K. nie udalo.

>   Andrzej Szymoszek
>

Michal Niewiadomski

Odpowiedź listem elektroniczym