Andrzej Szelerski:
> Partia Liberalna w okregach wyborczych o mniejszej populacji (przede
> wszystkim w okregach wiejskich), natomiast Partia  Liberalna wygrywala
> zdecydowanie w okregach o wiekszej populacji (przede wszystkim w duzych
> miastach).
>
> Jest to ewidentna niesprawiedliwosc systemu jednomandatowego.
>
> Drugi przypadek. Okolo 15 lat temu w Nowym Brunszwiku Partia Liberalna
> zdobyla w przyblizeniu tyle samo glosow co Partia Konserwatywna i Partia
> Nowych Demokratow. Ale jednoczesnie zdobyla 100% tak, 100% mandatow. Nie
> bylo ZADNEGO przedstawiciela opozycji. Dla Kanadyjczykow podaje nazwisko
> owczesnego premiera Partii Liberalnej Nowego Brunszwiku: Frank McKenna.
>
> Jest to ewidentna niesprawiedliwosc systemu jednomandatowego.

Terytorialny zwiazek posla z wyborcami nalezy do logiki jednomandatowosci
i nie ma nic niesprawiedliwego w tym, ze jakas partia zdobywa 100%
mandatow w okregach, gdzie ma najwieksze poparcie (nawiasem mowiac,
jesli prawda jest to, co Pan sugeruje powyzej, z okregi wyborcze w
Kanadzie roznia sie znacznie co do populacji, to nalezy zlozyc skarge
do sadu o zlamanie zasady rownosci wyborow).

Kazdy element demokratycznego ustroju mozna krytykowac i wskazywac
na wady. Na przyklad zwolennicy ustroju radzieckiego czesto mawiali,
ze ustroj USA jest zly, bo na ulicach jest tylu bezdomnych. Zapominali,
ze proponowana przez nich alternatywa tylko w  teorii jest piekna,
a w praktyce oznaczala zniewolenie. Podobnie jest z ordynacja
wyborcza. Proporcjonalnosc, jako alternatywa dla jednomandatowosci
oznacza erozje samej demokracji i wypaczenie idei obywatelskiej
reprezentacji. Proporcjonalnosc tylko w teorii brzmi pieknie i kojarzy
sie ze sprawiedliwoscia. W praktyce jest zupelnie inaczej. Czy chcecie
miec w Kanadzie, to co jest w Polsce? Nie sadze. Przytocze
fragment niedawnego apelu studentow Wydzialu Prawa i Administracji
Uniwersytetu Opolskiego:
"1. Obecny system wyborczy oparty na ordynacji proporcjonalnej jest
zrodlem wielu patologii w życiu publicznym Polski. Odrywa poslow od
spoleczenstwa, a zamykając struktury partii politycznych, utrudnia
obywatelom skuteczny wpływ na życie publiczne kraju.
2. Wybory proporcjonalne zapewniaja politykom praktyczna
nieusuwalnosc. W ten sposób proporcjonalnosc prowadzi do
politycznej korupcji, afer i nadużyc.
3. System wyborow proporcjonalnych sprowadza wyborce do roli
podmiotu manipulacji i uniemożliwia racjonalny wybor spośród
kilkuset kandydatow.
4. Ordynacji proporcjonalnej przeciwstawiamy jasny, prosty i
zrozumialy dla kazdego obywatela system wyborow jednomandatowych
- 1 posel z kazdego okregu - powiatu lub dzielnicy większych miast!

W taki sposób wybierają Anglicy, Amerykanie, Kanadyjczycy, Wlosi,
Francuzi, Japonczycy. Jednomandatowe okregi wyborcze sa jedyna
szansa dla uzdrowienia sytuacji politycznej w naszym kraju.
(...) Opole 12 kwietnia 2000 r."


On Tue, 24 Oct 2000 07:01:03 +0200, Uta Zablocki-Berlin
<[EMAIL PROTECTED]> wrote:
>A co do ekstremow, do system wiekszosciowy wyborczy rowniez byl jeden
>powod wybuchu konfliktu w Polnocnej Irlandii na poczatku lat 70-tych.
>Katolicko-nacjonalna czesc ludnosci byl wiecznie 'podreprezentowna'.
> Od tej pory obowiazuje, jak w Irlandii system single-transferable-
> vote-system (STV), ktory rowniez uwzglednia male partie.

Wyjasnijmy tutaj, ze irlandzki system STV jest tez systemem
wiekszosciowym. Nie ma on nic wspolnego z proporcjonalnoscia.
Nie uwzglednia on bynajmniej zadnych partii, malych, czy duzych.
W ordynacji STV glosuje sie wylacznie na osoby, a partie polityczne
nie sa w ordynacji STV w ogole wspominane.

Co do ekstremy, to musze ponownie przypomniec teorie Duvergera.
Duverger zwraca uwage na latwosc zdobywania wplywow w parlamencie
przez male partie, a wiec takze partie ekstremistyczne, w systemach
proporcjonalnych. Wplywy te sa z reguly wieksze niz wynikaloby to z
poparcia wyborcow, bo male partie stanowia role jezyczka uwagi w
koalicjach rzadowych i sa w stanie szantazowac wieksze ugrupowania.
To, co sie dzieje w Polsce widzimy jak na dloni - scenariusz jak z
ksiazki Duvergera.  W Niemczech tez mamy przyklad zbyt duzych wplywow
FDP i Zielonych, choc nie w takim stopniu, bo 50% poslow pochodzi z
okregow jednomandatowych. Przed wojna proporcjonalnosc umozliwila
uczestnictwo w rzadzie partii NSDAP, ktora nie miala duzego poparcia.
Hitler nigdy nie doszedlby do wladzy, gdyby w Republice Weimarskiej
obowiazywala ordynacja jednomandatowa. Wbrew temu, co Pani sugeruje,
jedna z cech jednomandatowosci jest bowiem wzmacnianie ugrupowan
umiarkowanych.

Czy proporcjonalny system wyborczy jest  sprawiedliwy? Odpowiedzmy
na to proste pytanie. Przyklady Wloch w latach 47-93 i obecnie Polski,
a takze Francji przed 1959r daly juz jasna odpowiedz: nie!.

Tomasz J Kazmierski

Odpowiedź listem elektroniczym