Co do rzekomego "potepienia [filmu] bez cienia refleksji" to sprawa
bynajmniej tak nie wyglada. Napisalam wyraznie o co mi chodzi.
Zeby bylo calkiem jasne dodam, ze film finansowany przez PBS
przedstawia opinie na temat papieskiego nauczania sformulowane
niemal wylacznie przez jego zdecydowanych i zdeklarowanych
krytykow, w tym wielu niekompetentnych o ktorych biskup Pieronek
mowi :
Byly tam opinie osob, ktore nie bardzo wiedzialy, jak
sobie z ta materia poradzic.
Nauczanie Kosciola opiniowali w filmie w znakomitej wiekszosci
zdeklarowani zwolennicy aborcji, eutanazji, masowych sterylizacji,
swiecen kaplanskich dla kobiet, itp. Nie zadano sobie trudu, aby
przedstawic poglady drugiej strony. Dlatego zarowno tytul filmu
(ktory powinien brzmiec np. "Jan Pawel II oczami swoich zdeklaro-
wanych krytykow"), oraz niedopuszczalne uproszczenia i sugestie
narratora, jak czas jego emisji i brak komentarza, sa dla mnie
nie do zaakceptowania.
Dla kogos kto cierpi z powodu niedostatecznej glebosci moich
refleksji mam propozycje. Niech sobie poczyta refleksje kierownika
Zakladu Filozofii Religii z PAN Zbigniewa Mikolejki we wczorajszej
"Gazecie Wyborczej". Jego refleksje nad zawartoscia filmu calkowicie
dominuja. Wprawdzie Mikolejko przyznaje, ze film jest pelen wypowiedzi
tendencyjnych, ale w jego opinii tresc filmu powinna zejsc na drugi plan.
Wazny natomiast jest wylacznie cel jaki zostal osiagniety przez jego
emisje w tym konkretnym dniu i przez spodziewana reakcje jaka ta
jego emisja miala wywolac.
Malgorzata