W piatek, 17 listopada 2000 12:34 PM
Pan Michal Niewiadomski napisal:
> Podobne jak pan T Kazmierski argumenty wysunal tu juz kiedys
> p. Miroslaw Wiechowski. Oto fragment mojej odpowiedzi w tej
> sprawie, opublikowanej na Poland-L 12 lipca 1997, nie mysle
> zebym musial cokolwiek tu zmieniac lub dodawac. Postscriptum
> tez zachowuje swa aktualnosc.
> (...)
No to ja przesylam dokladne brzmienie KKK po polsku w starej i w
nowej wersji:
Bylo:
"2266 Ochrona wspolnego dobra spoleczenstwa domaga sie
unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie
Kosciola uznalo za uzasadnione prawo i obowiazek prawowitej
wladzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciezaru
przestepstwa, nie wykluczajac kary smierci w przypadkach
najwyzszej wagi. Z analogicznych racji sprawujacy wladze maja
prawo uzycia broni w celu odparcia napastnikow zagrazajacych
panstwu, za ktore ponosza odpowiedzialnosc.
(...)"
Jest:
"2266 Wysilek panstwa, aby nie dopuscic do rozprzestrzeniania
sie zachowan, ktore lamia prawa czlowieka i podstawowe zasady
obywatelskiego zycia wspolnego, odpowiada wymaganiu ochrony
dobra wspolnego. Prawowita wladza publiczna ma prawo i
obowiazek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestepstwa.
(...)"
Czy ta zmiana oznacza zmiane moralnosci?
Papiez apeluje o nie stosowanie kary smierci - to nie ulega
watpliwosci. Ale rowniez wciaz apeluje o wstrzymanie dzialan
wojennych wszedzie tam gdzie sie toczy wojna. Nigdy nie
slyszalem by papiez poparl jakakolwiek wojne, albo jakakolwiek
strone w wojnie. I co? Likwidujemy armie w Polsce?
Papiez glosi tylko tyle, ze w dzisiejszym stanie rozwoju
organizacji penitencjarnych mozna powstrzymac zbrodniarzy
metodami bezkrwawymi. Nie oznacza to, ze nalezy zlikwidowac
kare smierci z kodeksu karnego. To jest apel do sumien sedziow
by brali pod uwage stan techniki i organizacji (ktory jest
zmienny) przy wydawaniu wyrokow. Jesli dojda do wniosku, ze
mozna skutecznie wyeliminowac ze spoleczenstwa danego
konkretnego zbrodniarza poprzez skazanie go na dozywocie i taki
wyrok powstrzyma tego typu zbornie, to powinni to zrobic. Nie
oznacza to tego, ze nalezy im odebrac mozliwosc orzekania kary
smierci, gdy dojda do wniosku, ze wspolczesna technika nie
powstrzyma danego, konkretnego zbrodniarza, a skutecznie
wykonane dozywocie nie powstrzyma danego typu zbrodni.
Papiez w sprawie kary smierci nie wypowiada sie jednoznacznie.
Moglby wyraznie oglosic: kazdy ustawodawca, ktory wprowadzi
kare smierci do kodeksu karnego popelnia grzech, kazdy sedzia
wydajacy wyrok smierci popelnia grzech, kazdy kat wykonujacy
wyrok smierci popelnia grzech. Dlaczego nie powie tego w ten
sposob? Bo nie moze zmieniac moralnosci i nie moze postepowac
niedyplomatycznie. Papiez jest tez politykiem - jest glowa
suwerennego panstwa, jedynej prawdziwej monarchii we
wspolczesnym swiecie. Tak postepuje kazdy sensowny i skuteczny
polityk w dzisiejszym swiecie. Mowienie krotko, zwiezle,
zrozumiale, otwarcie i wprost jest niedyplomatyczne i zawsze
jest bledem politycznym. Gdyby powiedzial wprost i otwarcie, ze
kara smierci jest niemoralna i nalezy ja wszedzie zastapic
dozywociem, to spotkalby sie z taka opozycja w Kosciele, ze
mogloby to doprowadzic do powaznych schizm i rozlamow. Papiez
jest po prostu dobrym politykiem.
Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, piatek, 17 listopada 2000