> [...]
>
> Oczywiscie do wojny moze nie dojsc, bo zawsze mozna
> wczesniej osiagnac te same cele jakie daje atak militarny w
> sposob bezkrwawy.
>
> Pozdrawiam,
> Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
> Warszawa, sroda, 29 listopada 2000
(...)

Pierwszy  rozbior Polski odbyl sie bez jednego wystrzalu. Do tego
zalegalizowany przez p-o-l-s-k-i-c-h- skundlalych poslow i senatorow,
pazernych i egoistycznych, podpisany przez miekkiego "mecenasa kultury".
Mozliwy on byl dzieki obojetnosci reszty spoleczenstwa. Gdy przyszlo
przebudzenie, bylo juz za pozno na cokolwiek.

Jak w piosence - "Co ci przypomina, co ci przypomina, widok znajomy ten..."

Pozdrawiam

Irek Karaskiewicz

P.S. Cena byla potworna hekatomba krwi i cierpien nastepnych pokolen, by
cofnac wskazowki zegara.

Odpowiedź listem elektroniczym