Panie Januszu!
Pan David Duke nie jest z Texasu lecz z Luizjany z New Orlean...
oczywiscie jest w Texasie czestym gosciem, bo jak mi sie wydaje ma tutaj- 
zreszta nie tylko tutaj -ogromna ilosc zwolennikow, przekraczajaca 
najsmielsze oczekiwania i przypuszczenia- chociaz jak pan wie nikt sie tym 
publicznie nie chwali.... chociaz wielokrotnie spotykalem sie z 
niedwuznacznymi aluzjami, o Bractwie. Sam pan Duke jest niezmiernie milym 
czlowiekiem, blyskotliwym i nadprzecietnie inteligentnym o duzej charyzmie i 
umiejetnosci nawiazywania szybkiego i bezposredniego kontaktu z ludzmi. 
Mysle, ze jest to ogromna czescla jego sukcesu... i ogromnego miru, jakim go 
darzy Poludnie i nie tylko....bez tego niech mi pan wierzy, nie byloby go 
juz dawno/ majac takich wrogow/. Niech mi pan wierzy, ze stroze publiczni 
strzega go bardziej gorliwie niz urzedujacego Prezydenta...
Ostatnio jezdzi bardzo czesto do Rosji, gdzie w blyskawicznym tempie wydano 
trzy jego ksiazki ktore rozchodza sie w milionowych nakladach...
To ze spedza to sen z oczu i to komu... polecam www.adl.org
RomanK


_________________________________________________________________
Get your FREE download of MSN Explorer at http://explorer.msn.com

Odpowiedź listem elektroniczym