>  PAP Poniedziałek, 12 lipca 2004,  18:25
> 
> Polska musi się liczyć z tym, że będzie być może musiała niebawem
> wypłacić odszkodowania milionom Niemców, wypędzonych z Polski - napisał
> komentator dziennika "Tagesspiegel". Przypomniał, że tzw. Pruskie
> Powiernictwo zamierza skierować pozwy do polskich sądów, a w przypadku
> niepowodzenia zwrócić się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, a
> polska sytuacja prawna jest wystarczająco niejasna, by wypłata
> odszkodowań mogła zostać zasądzona. 
> 
> "Tagesspiegel" podkreśla, że Polacy oczekują od prezydenta Niemiec
> Horsta Koehlera i kanclerza Gerharda Schroedera zapewnień, że żaden
> Niemiec nie będzie już wysuwał roszczeń wobec Polski. "Tego nie wolno
> jednak zrobić ani prezydentowi, ani kanclerzowi; w przeciwnym wypadku
> ściągną na rząd federalny roszczenia idące w miliardy" - pisze
> komentator. 
> 
> Gazeta przypomina, że Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał zawarte
> przez kanclerza Willy'ego Brandta traktaty wschodnie (zawarte na
> początku lat 70. umowy z Polską, Czechosłowacją i ZSRR) za zgodne z
> konstytucją, ponieważ rząd RFN nie zrezygnował w nich z prywatnych
> roszczeń do majątków na utraconych terenach wschodnich. Z tego powodu
> wszystkie polsko-niemieckie umowy i pisma im towarzyszące zawierają
> zdanie, że nie dotyczą one kwestii majątkowych.
> 
> Niemiecki komentator ocenia, że z politycznego punktu widzenia
> niemożliwe jest, aby nieruchomości stanowiące jedną trzecią dzisiejszego
> terytorium Polski wpadły ponownie w ręce Niemców lub żeby Polska
> zapłaciła za nie odszkodowania. Jednak pod względem prawnym sytuacja nie
> jest - zdaniem gazety - tak jasna. "Polska nie przyjęła do dziś
> jednolitego rozwiązania dotyczącego własności upaństwowionej w czasach
> komunizmu" - stwierdza komentator. Jego zdaniem, sytuację pogarsza to,
> iż pod naciskiem Związku Radzieckiego Polska zaakceptowała przesunięcia
> graniczne i zmiany własnościowe oraz zrezygnowała z odszkodowań na
> Wschodzie i z reparacji na Zachodzie. 
> 
> Dlatego - pisze autor - to władze w Warszawie są odpowiedzialne za
> odszkodowania dla polskich wypędzonych (ze wschodnich terenów dawnej
> Polski). W dodatku Polska zwróciła niedawno nieruchomości organizacjom
> żydowskim lub też polskim obywatelom, co jest precedensem, na który mogą
> się powoływać niemieccy wypędzeni. 
> 
> "Cyniczna nauczka: nigdy nie rezygnować z roszczeń własnościowych i
> reparacyjnych. W przeciwnym wypadku dzieci z narodu sprawców dysponują
> na koniec większą liczbą tytułów prawnych niż ofiary" - komentuje
> "Tagesspiegel". 
> 
> Gazeta dodaje, że Polska powinna była uchwalić mądrą ustawę o zwrocie,
> odszkodowaniu lub rezygnacji z obu wzorem Czechów, którzy wykluczyli
> większość roszczeń niemieckich wypędzonych. Natomiast Węgrzy uchwalili
> symboliczne odszkodowanie. Obecnie Polakom pozostaje tylko nadzieja, że
> europejscy sędziowie znajdą rozwiązanie, które pozwoli skorygować
> zaniedbania i "pojedna prawo ze sprawiedliwością" - czytamy w konkluzji.
> (ck)
>

Odpowiedź listem elektroniczym