ANITA GARGAS
Skok tajniakÃw na KancelariÄ Premiera
Klasyczny nawrÃt choroby PRL-u
Agencja Wywiadu przygotowaÅa projekt rozporzÄdzenia, zgodnie z ktÃrym na polityczne stanowiska w Kancelarii Premiera bÄdÄ
kierowani funkcjonariusze Agencji Wywiadu i Agencji BezpieczeÅstwa WewnÄtrznego. â To prÃba tworzenia ekspozytury sÅuÅb
specjalnych w kancelarii szefa rzÄdu â ocenia poseÅ PiS Zbigniew Wassermann.
Projekt rozporzÄdzenia Rady MinistrÃw w sprawie stanowisk w Kancelarii Prezesa Rady MinistrÃw, na ktÃrych
zatrudnia siÄ oddelegowanych funkcjonariuszy AW i ABW, zostaÅ opracowany przez AgencjÄ Wywiadu. PomysÅodawcy
opierali siÄ, jak uzasadniajÄ, na ustawie o ABW i AW.
Szef gabinetu i ksiÄgowy
ArtykuÅ 56 punkt 4-ej ustawy zobowiÄzuje wprawdzie premiera do okreÅlenia w drodze rozporzÄdzenia stanowisk w kancelarii, na ktÃrych zatrudnia siÄ oddelegowanych funkcjonariuszy agencji, ustalajÄc liczbÄ stanowisk i ich zaszeregowanie w stosunku do stawek wynagrodzenia innych pracownikÃw. Jednak w zakresie sformalizowanego zainteresowania sÅuÅb specjalnych znajduje siÄ zaledwie kilka stanowisk, ktÃrych obsÅuga wymaga szczegÃlnej wspÃÅpracy ze sÅuÅbami specjalnymi (np. we WspÃlnocie Informacyjnej RzÄdu, utworzonej przy okazji likwidacji UOP).
Tymczasem projekt wymienia miÄdzy innymi nastÄpujÄce stanowiska do obsadzenia przez funkcjonariuszy: szefa gabinetu politycznego premiera, szefa gabinetu
politycznego wicepremiera, szefa gabinetu politycznego ministra, gÅÃwnego ksiÄgowego, radcÄ prawnego, asystentÃw politycznych, dyrektora
departamentu. Z listy pozostaÅych jedynie takie stanowisko, jak peÅnomocnik ds. ochrony informacji niejawnych, mogÅoby nie wzbudzaÄ zdziwienia, Åe
leÅy w zasiÄgu zainteresowania sÅuÅb specjalnych.
To nie ja, to kolega
Dokument nosi datÄ 21 lipca 2004. P.o. szefa AW byÅ wÃwczas Andrzej Derlatka, zaufany i zastÄpca poprzedniego
szefa Agencji, Zbigniewa SiemiÄtkowskiego (SLD). Nie jest jednak jasne, kiedy rozpoczÄto prace nad projektem.
SiemiÄtkowski w rozmowie z GP stanowczo siÄ od niego odÅegnuje.
â Nie mam z tym nic wspÃlnego. W moich czasach jedyni oddelegowani funkcjonariusze AW i ABW pracowali w Kolegium ds. SÅuÅb Specjalnych, a
konkretnie w sekretariacie WspÃlnoty Informacyjnej RzÄdu. ÅÄcznie byÅo ich trzech. Dla nich nie byÅoby potrzeby przyjmowania
rozporzÄdzenia â wyjaÅnia. Tymczasem w dokumencie jest mowa ÅÄcznie o 40 funkcjonariuszach AW i 45 funkcjonariuszach ABW planowanych do
zatrudnienia.
Pytany o wymienione w projekcie stanowiska polityczne, byÅy szef Agencji Wywiadu mÃwi: â To bzdura.
KogoÅ poniosÅy nerwy albo brak wyobraÅni.
Z Agencji Wywiadu projekt przesÅano najpierw do konsultacji w ABW. NastÄpnie trafiÅ do zaopiniowania przez komisjÄ ds. sÅuÅb specjalnych. â Projekt byÅ wysoce niezrÄczny. Ale
opinie na temat projektÃw aktÃw prawnych dotyczÄcych obu agencji mogÄ wyraÅaÄ Kolegium ds. SÅuÅb Specjalnych i sejmowa komisja. My nie jesteÅmy do tego wÅadni â
tÅumaczy szef ABW Andrzej Barcikowski, zapytany, dlaczego podlegÅa mu instytucja nie oponowaÅa przeciwko nadawaniu dokumentowi biegu legislacyjnego. â To nie my byliÅmy autorem pomysÅu â
podkreÅla.
Klasyczny nawrÃt choroby PRL-u
Projekt trafiÅ juÅ do speckomisji. â To prÃba utworzenia ekspozytury sÅuÅb specjalnych w Kancelarii Premiera. Wszystkie waÅne funkcje polityczne obsadzane byÅyby przez oficerÃw specsÅuÅb. Taka sytuacja grozi powrotem do czasÃw, gdy
wÅadza polityczna opieraÅa siÄ na tajnych sÅuÅbach, ktÃre byÅy jej zbrojnym ramieniem â uwaÅa czÅonek speckomisji, Zbigniew Wassermann (PiS). â Projekt caÅkowicie zaprzecza zapowiedziom SLD, Åe reforma sÅuÅb specjalnych
ma je odpolityczniÄ. Charakterystyczne, Åe projekt opracowano w czasie, gdy niechlubnie siÄ koÅczyÅa rola SiemiÄtkowskiego jako reformatora. Czy poprzez nasycenie funkcjonariuszami struktur rzÄdu usiÅowano odbudowaÄ pozycjÄ partii
postkomunistycznej? Czy teÅ usiÅowano pozostawiÄ takÄ kadrÄ w prezencie nowemu premierowi?
W odrÃÅnieniu od zatrudnienia na etacie niejawnym, oddelegowanie odbywa siÄ jawnie, za wiedzÄ szefa instytucji. â Po co funkcjonariusze
sÅuÅb specjalnych mieliby byÄ zatrudnieni w gabinecie politycznym? Jakie racje ustawowe za tym przemawiajÄ? Jaki premier zgodziÅby siÄ
mieÄ w swoim gabinecie politycznym oficera sÅuÅb specjalnych? â pyta jeden z naszych rozmÃwcÃw.
Minister-koordynator sÅuÅb specjalnych w rzÄdzie AWS Janusz PaÅubicki okreÅla sporzÄdzenie projektu jako
âklasyczny nawrÃt choroby PRL-u w wykonaniu towarzystwa SiemiÄtkowski i Derlatkaâ.
â JeÅli trzeba oddelegowaÄ funkcjonariusza, to moÅna to robiÄ bez rozporzÄdzenia. Zaprezentowany projekt, ktÃry z
oddelegowania robi specjalnÄ instytucjÄ, wyraÅnie Åwiadczy o apetycie na obsadzanie stanowisk â mÃwi PaÅubicki.
Autorem projektu jest byÅy funkcjonariusz SB ppÅk Roman Stec, naczelnik wydziaÅu prawnego w Agencji Wywiadu, specjalista od prawa Åowieckiego.