Witam Panstwa,
Od dawna nie czytalem tak ciekawych i waznych przemyslen.
Oto druga i chyba ostatnia czesc wypowiedzi na temat sprawy Slaska, z
usenetu skopiowana.
Komentarze madre przeczytam z uwaga.
zB.
_
Subject: NIEMCY W POLSCE - cz. II
Date: Sun, 9 Apr 2000 22:28:41 +0200
From: "boukun" <[EMAIL PROTECTED]>
Newsgroups: pl.listserv.dziennikarz
"NOWI NIEMCY NA SLASKU OPOLSKIM. OD MNIEJSZOSCI DO NARODOWOSCI"
Czesc II
Na pytanie, czy mozliwy jest nowy plebiscyt na polskich ziemiach
zachodnich, a zwlaszcza ny Slasku, odpowiada art. 8b Traktatu
Ustanawiajacego Wspolnote Europejska. Brzmi on nastepujaco: "Kazdy obywatel
Unii zamieszkaly na terenie Panstwa czlonkowskiego, ktory nie jest
obywatelem, posiada prawa do glosowania i kandydowania w wyborach
samorzadowych w Panstwie Czlonkowskim na takich samych zasadach jak
obywatele tego panstwa. Prawo to bedzie wykonywane zgodnie ze szczegolowymi
ustaleniami przyjetymi przed 31.12.1994 roku przez Rade dzialajaca
jednomyslnie na wniosek komisji i po porozumieniu z Parlamentem
Europejskim". Ustalenia te moga zapewnic wylaczenia uzasadnione problemami
specyficznymi dla danego Panstwa Czlonkowskiego. (Traktat zdecydowali
ustalic w kolejnosci: Niemcy, Belgia, Francja, Wlochy, W. Brytania,
Luxemburg i Holandia). Gdy ta niezmienna ciaglosc faktow, majacych miejsce
jak gdyby poza prawodawstwem polskim, porownamy z par. 8 Statutu TSKN, ktory
nie mowi, ze czlonkiem mniejszosci niemieckiej musi byc obywatel polski (Sad
Najwyzszy zaakceptowal taka forme), to istnieje mozliwosc, ze Towarzystwo
Spoleczno-Kulturalne Niemcow na Slasku Opolskim moze nagle liczbe swoich
czlonkow ze 190 tys. kilkakrotnie powiekszyc o okreslona liczbe
"wypedzonych", ktorzy przyjada tu po odbior majatkow i aby oddac swoj glos.
Jest to zupelnie realne, poniewaz w Niemczech juz trwa aktywizacja w tym
kierunku. Do Urzedu Wojewodzkiego w Opolu przychodzi wiele listow
domagajacych sie zwrotu mienia. Istnieje wprawdzie mozliwosc odwolania sie
do Rady Unii Europejskiej, ale to juz nie my, lecz ona bedzie decydowac o
rozwoju wydarzen na Slasku Opolskim. Jak to bylo podczas pierwszego
Plebiscytu, wiemy ze szkoly.
Pozostale przyklady w tym kontekscie nasuwaja sie same. Ratyfikowanie
Konwencji Ramowej o Ochronie Praw Mniejszosci Narodowych umozliwi
mniejszosci wprowadzenie dwujezycznych nazw geograficznych, jezyka
niemieckiego do urzedow itd. - wbrew postanowieniom traktatu
polsko-niemieckiego. Traktat poprzez zmiane nazwy z Towarzystwa
Spoleczno-Kulturalnego Mniejszosci Niemieckiej na Towarzystwo
Spoleczno-Kulturalne Niemcow i tolerowanie podwojnego obywatelstwa juz w
jakims stopniu zostal podwazony. Gdy pojdzie tak dalej, stanie sie, nic nie
znaczacym dokumentem.
Ratyfikacja Europejskiej Karty Samorzadu Terytorialnego z 1985 r.
wzmacnia co prawda samorzad, ale na Slasku Opolskim nie polski. (Niemcy
naklanialy Polske do podpisania jej juz w 1994 r.).
Do takiego postawienia sprawy upowaznia nas historia i obecne
doswiadczenia. Z praw dla mniejszosci narodowych Niemcy przed II wojna
zrobily parodie, obecnie nie ma zadnej pewnosci, ze stanie sie inaczej.
Przyklad tak instrumentalnego potraktowania Slazakow jest wystarczajacym
powodem do najgorszych obaw i koniecznosci mowienia o nich otwarcie i pelnym
glosem. Wychodzi na to, ze w odpowiednim momencie, jak za nacisnieciem
guzika, cala misternie tkana osnowa moze polaczyc sie w jeden system. Polscy
prawnicy powinni wiec opracowywac rozne warianty w tym wzgledzie na zasadzie
"gier wojennych", tak bardzo dzis modnych, bo wlasnie od nich tak wiele
zalezy. Pytanie - czy zdazymy, pozostaje otwartym.
Osobnym jak gdyby problemem jest regionalizacja Polski o jakiej wciaz
sie mowi. Nie wolno zapominac, ze dawne podzialy zaborowe dzis jeszcze nie
zostaly zniwelowane, przeciwnie - odzywaja z jakas dziwna moca, a historia
Slaska jest najlepszym dowodem na potrzebe jednosci panstwa. Nowy podzial
bedzie prawdopodobnie przeprowadzony*.
Na Slasku Opolskim od kilku lat prowadzona jest prowadzona jest
propaganda (rowniez
przez Urzad Wojewodzki) w kierunku koniecznosci zachowania odrebnosci
wojewodztwa. Przeciwko takiemu rozwiazaniu przemawiaja nastepujace
argumenty:
1. jeden z najnizszych w Polsce stopni wyksztalcenia,
2. nienaturalne propozycje podzialu wladzy, mozliwosc korekty dotychczas
popelnionych bledow,
3. "zbieznosc" pogladow miedzy Urzedem Wojewodzkim a BdV w sprawie granic
wojewodztwa,
4. koniecznosc, jak to sie w wojewodztwie okresla - desantu nowych elit.
POSLOWIE
W polowie roku 1997 Sad Wojewodzki w Katowicach zarejestrowal Zwiazek
Ludnosci Narodowosci Slaskiej. Wedlug oficjalnych informacji, u zrodel
pomyslu zaleglo przekonanie, ze oto "My Slazacy tak samo odbilismy sie od
Polakow jak i Niemcow, i teraz przyszedl czas, azeby wreszcie pomyslec o
sobie i zadbac o wlasne interesy". Postawa taka bardzo odpowiada wyczuciu
rzeczywistosci ludnosci slaskiej,