Re: Pan Tadeusz
Swieta racja Pani Doroto! To sie faktycznie nazywa "diaeresis". Natomiast zastanawiam sie czy rzeczywiscie mozna nazwac "diaresis" umlaut nad nazwiskiem Bronte. Nie chodzi to bowiem o rozdzielenie dwoch samoglosek a raczej o zasygnalizowanie jak wymawiac ostatnia samogloske. Gdyby to zostawic bez diakrytyku, to wskazywaloby na "nieme" 'e'; gdyby dac 'accent acute' to wskazywaloby na wymowe "ey" (porownaj "abbe\'", "resume\'", "affaire\'", "attache\'", "barre\'"). Umlaut/diaeresiss wskazuje na wymowe 'i' (i.e. bronti). Rafal
Re: Pan Tadeusz
Andrzej zapytal o Anais Nin. Andrzeju, ten znak nazywa sie "umlaut" a nie tam zadna dodatkowa kropka do 'i'. Jak kazdy znak diakrytyczny sygnalizuje on ze wymowa danego dzwieku jest inna od kardynalnej. Generalnie "umlaut" (w niemieckim) wksazuje na "fronting" (uprzednienie??? niestety nie znam polskiej terminologii). W tym jednak przypadku umlaut spelnia inna role Jest calkiem mozliwe, ze we francuskim sygnalizuje on tez przesuniecie akcentu, ale jak podejrzewam, jego podstawowa w tym wypadku funkcja jest zasygnalizowanie, ze zbitek "ai" nie ma byc czytany tak jak normalnie (porownaj 'maison') a raczej jako dwie osobne samogloski. Podobnie zauwazysz taki umlaut w nazwie szampana "Moet Chandon". W Angielskim ten styl znaczenia dziwekow w zasadzie zamarl (chyba byl stosowany do WWII). Zwroc uwage, ze slowo "cooperation" zaczyna sie tak samo jak "coop". Wowczas wiec czesto pisalo sie 'coo\"peration'. Sladowym zjawiskiem tamtego systemu jest zwyczaj pisania slowa "resume" (strzeszczenie wlasnych osiagniec) z francuskim diakrytykami by odroznic go od "resume" (wznowic dzialalnosc). Obecnie i obie formy (z diakrytykami i bez) funkcjonuja. Biorac pod uwage, ze Anais Nin przyjechala do USA jako dziecko (wrecz trudno ja nazwac francuska pisarka, szczegolnie ze byla corka Hiszpana), i kiedy tu przyjechala (poczatek wieku), taki znaczek jest jak najbardziej na miejscu (inaczej jej imie by wymawiano "u NEYss" miast "u NYE iss"). Rafal
Re: o cuglach
Ot i mamy kolejnego lingwiste-chalupnika. Niech Pan wiec wyjdzie na ulice i zapyta co zanczy "habilitacja" i zobaczy Pan "rownie" hermetyczna grupe znajaca znaczenie tego slowa. I co z tego? Czyzby habilitacji tez nie mialo byc w slownikach? Docenta, adiunkta? Na marginesie tez chcialbym przypomniec, ze to nie ja sie czepilem, jedynie zabawilem sie kosztem Pana Strzemeckiego, ktory wlasnie sie absurdalnie czepil Andrzeja Szymoszka. Rafal
Re: o cuglach
Panie Krzysztofie, Oczywiscie ze mam racje :-). Roznica miedzy cuglami a grantem polega na tym, ze cugle sa "polskim slowem obcego pochodzenia" od powiedzmy 150-200 lat a grant od "5-7"??? Caly wspanialy wywod Pana Palacza mozna zastosowac do grantu i udowodnic to co on udowadnial dla cugli. Niech Pan zwroci uwage na to, ze slowa tego uzyl naukowiec z Polski--nie anglista a chemik, wiec to slowo musi cos dla niego znaczyc. Z punkty widzenia lingwistyki, w tym momencie podpieranie sie slownikami to juz bzdura. W tym momencie lingwista "czuje" nosem ze byc moze mamy do czynienia z neologizmem. Dodatkowo Panu powiem, ze moje 5-7 lat--choc absolutnie spekulatywane bo sie nigdy zawodowo Polskim nie zajmowalem--wynika z moich doswiadczen, w tym naukowcow z architektury, termodynamiki, chemii, bio-whatever, teatrologii (ktora w Krakowie jest czescia polonistyki!!!). Nie ma zatem najmniejszych watpliwosci, ze slowo "grant" zakorzenilo sie w polskim. Jak kazdy (wiekszosc) neologizmow ma swoje specyficzne znaczenie opisucjace nowe zjawisko. Nie jest powiedziane, ze przetrwa; nie ejst powiedziane, ze jest/stanie sie slowem formalnym--np. dokumenty Ministerstwa Oswiaty beda go uzywaly--ale kazdy lingwista (nie zamkniety w 19-to wiecznym zascianku :-)) bez wahania umiescilby go w dzis pisanym Slowniku Jezyka Polskiego. Ahem, oczywiscie fachowy linwista pisal by wlasnie taki slownik a nie "Slownik Poprawnej Panszczyzny" bo to wlasnie bylo dobre dla panienekk na pensji 100 lat temu. Rafal
Re: o maccarthyzmie
On Fri, 21 Apr 2000 [EMAIL PROTECTED] wrote: > Rozumiem tez, ze przez grant rozumie Pan stypendium albo dotacje. > Grant to jest angielskie slowo, na ktore sa polskie odpowiedniki, i w > zwiazku z tym uzywanie tego slowa nie powinno miec miejsca w poprawnej > polskiej mowie. > > Pan Niewiadomski, komentujac nasza wymiane zdan dotyczaca zakladania > cugli nauce, pisze: > Rozumiem, ze przez "cugle" rozumie Pan "wodze". Cugle sa niemieckim slowem, na ktore sa polskie odpowiedniki i w zwiazku z tym uzywanie tego slowa nie powinno miec miejsca w poprawnej polskiej mowie. Rafal
Re: Gdzie sa merytoryczne argumenty ?
On Fri, 21 Apr 2000, Malgorzata Zajac wrote: > Jest takie polskie powiedzenie "lekarzu, lecz sie sam"... > A wiec do dziela. ;-) > Eeee tam polskie! Biblijne. Rafal
Re: Kto wie?
Bolszewiki A z Bolszewikami B pobili sie o wyspe na Ussuri. Straty? Za male! --Panie majster ruskie w kosmos polecieli! --Wszystkie? --Nie, jeden, Gagarin! --To co mi synek d..e zawracasz. Rafal
Re: "One small step for man, one giant leap for mankind" -Reply -Reply
Aniu, Transmisja z Apollo 11 byla pozno w nocy. Nie dam glowy czy to az TAK pozno (1:00AM, cos mi sie przypomina, ze bylo to gdzies kolo 11:00PM). Ja wtedy bylem w zabitej dechami dziurze w Gorcach, gdziebyl we wsi *jeden* telewizor. Mial go nadlesniczy (czy jakas taka "fisza"), ktory na cale szczescie byl jakims tam pociotkiem naszych gospodarzy wiec moglismy sie don zwalic. Pamietam, ze cos sie przeciagalo i TVP puszczala odcinek--a moze nawet odcinki--Pan Wolodyjowski, i w trakcie takiego puscili transmisje z ladowania. Nie pamietam kiedy byla transmisja ze startu z ksiezyca--a byla. Moze to wtedy poszliscie na plaze. Rafal
Re: Glosuj na Papieza jako czlowieka stulecia ( TIME magazine)
Jacku, Czekaj nie denerwuj sie. Masz racje, ze plebiscyt to tylko plebiscyt, not bene obarczony tym samym bledem co wiekszosc tego typu na web. Chociaz przyznam sie ze spodziewalnbym sie ciut wiecej profesjonalizmu (no chociazby jakis cookie), zeby ograniczyc mozliwosc, ze ja sobie zaglosowalem--w ciagu tej samej sesji--na John Paul II, potem na Pope John Paul II, a potem dwa razy z rzedu (!!) na Alberta Schweitzera. To ze ludzie sobie glosuja, a coz w tym zlego? Przeczytaj (gdzie tam na stronach Time), ze redaktorzy "wezma pod uwage" a nie ze jest to w jakikolwiek sposob wiazacy survey. Co mnie osobiscie szokuje to "mania" jakby nie bylo--na Boga--ludzi wysoko wyksztalconych, ktorzy sie tym podniecaja. Ze trzy tygodnie temu dostalem "alarmujaca" wiesc od rzyjaciela z Niemiec--jeden z wybitniejszych termodynamikow w Europie--wlasnie o tym nieszczesnym plebiscycie. Geez! Nota bene w zeszlym roku CNNSI prowadzil survey kto wygra World Cup i wiesdz jakie byly wyniki? cos kolo +70% glosow ze Iran (bo akurat listy dyskusyjne o pilce byly zdominowane przez zajobow z Iranu i Jugoslawii--Chorwatow i Serbow). No i wlasnie przez tych samych listy te kilkakrotnie byly zamykane. Natomiast jezeli chodzi o Presleya, to sprawa wcale nie taka prosta, ze on "tylko" muzyk. Moim zdaniem tez jest on jedna z postaci, ktora faktycznie wplynela dosc znacznie na historie 20-ego wieku. Choc to wydawac sie moze paradoksalne, pewne socjo-polityczne zjawiska wydaja sie mies swoje korzenie w czyms co napewno bylo "rewolucja" w US. Popatrz na kulturowy (media, TV, filmy) ambiance US lat 50-ych. I w ten "straight-laced" swiat wchodzi facet, ktory a. szokuje graficzna seksualnoscia (gyrating hips w latach 50-ych to niemal odpowiednik Bill i Monica Live na ABC dzisiaj :-) b. Rebelianco zaczesany do tylu "quiff" i obcisle jeansy, rozchelstana koszula daja wyrazna message--"rebel is cool; zgredy to wapniaki" c. Emancypacja czarnej muzyki. Pamietaj, ze przez cale lata, jazz (oryginalne znaczenie: miec sex) byl muzyka zakazana, burdelowa. Te "doo-wop" grupy, ktore sie przebijaly w latach 40/wczesnych 50-ych spelnialy role minstreli--w garniturkach-mundurkach. Nagle czarna muzyka (rythm-and-blues, twist) staje sie "cool" muzyka dla mlodziezy. d. To w znacznym stopniu emancypuje murzynow. Powstaje potega Motown. Radio, ksieza/kaznodzieje, media, rodzice wyklinaja Elvisa i jego muzyke (z powodow a-d) i skazuja ja na wieczne potepienie. A mlodziez "lapie" te muzyke. Jednoznaczna dla nich konkluzja--wapniaki jej nie lubia? Wapniaki sa glupie i nic nie wiedza. Hej, moze wszystkie idealy wapniakow to czysta bzdura? Dodatkowo, w tym okresie US przezywa absolutny boom ekonomiczny--mlodziez ma kupe forsy, wiec nagle okazuje sie ze "gowniarzeria" to jest potezny rynek--plyty, ciuchy, samochody. Jak myslisz dla kogo powstawaly samochodzy sportowe w latach 50-ych? I dlaczego byly (musialy byc!) tanie? Summa sumarum, rebelia, ktora zaczela sie wsrod nastolatkow Elvisowych przyniosla kosmicznej proporcji zmiany lat 60-ych, ktore odcisnely pietno na calym swiecie. Ja tak w kazdym razie uwazam. Rafal
Re: (fwd) Canada Rules
Brawo Panie Wilhelmie, Napisalem Newport News, VA z tego wzgledu, ze bez wzgledu na przydzialy operacyjne, wiele okretow ladowaly w mothball wlasnie w Norfolk, Newport News (zaraz obok) i Portsmouth. Wydawalo mi sie, ze wszystkie cztery BB tam wyladowaly ale moim absolutnym obowiazkiem bylo sprawdzenie tego. Faktycznie Big Mo od 1955 roku byla w Washington a po 1992 byla mothballed w San Diego i z ogromna radoscia przeczytalem--nie wiedzialem tego--ze przyholowano ja do Pearl Harbor jako okret muzeum. Rafal
Re: (fwd) Canada Rules
On Mon, 7 Jun 1999, Irek Karaskiewicz wrote: > Panie Rafale, zdjecie pancernika Missouri znajdzie Pan w polskim > podreczniku do historii dla klasy 8 (cesarz Japonii podpisujacy kapitulacje > - stad ogromna jego slawa) - nie trzeba byc czytelnikiem Jane's. Zestaw: Przepraszam, czy ten "cesarz Japonii podpisujacy kapitulacje" to tez dowcip popularny wsrod sprzymierzonych? Rafal
Re: Spisek (bylo: pobozna Unia Europejska)
Amazon po wpisanieu "polish camps" wyrzucil 3 slownie trzy: 3 items are shown below. Bearing the Unbearable : Yiddish and Polish Poetry in the Ghettos and Concentration Camps (Suny Series in Modern Jewish Literature and Culture) ~ Usually ships in 2-3 days Frieda W. Aaron / Hardcover / Published 1990 Our Price: $29.95 Polish Intellegentsia in Nazi Concentration Camps and American Exile : A Study of Values in Crisis Situations Alicja Iwanska / Hardcover / Published 1998 Our Price: $79.95 (Special Order) Read more about this title... That the Nightingale Return : Memoir of the Polish Resistance, the Warsaw Uprising and German P.O.W. Camps Leokadia Rowinski / Hardcover / Published 1999 Our Price: $32.50 (Back Ordered) Rafal
Re: Spisek (bylo: pobozna Unia Europejska)
Panie Wilhelmie, Wiec Pan jednak zupelnio serio! A zastanowil Pana fakt, ze chocby ze swieca szukac "North American" jako wydawcy, w New Brunswick? A zastanowil Pana fakt, ze w LOC data publikacji mysliciela Lilienthala jest pdana jako c1978 (czyli "circa" bo nie wiadomo). A czy slyszal Pan o "vanity publishers"? Kartki, Pan mowisz, wylatuja? No jak cos (900 stron) jest wydane w paperback za 9.95 to czego Pan sie spodziewa? Az trzy miesiace trzeba w Vancouver czekac w bibliotece? Powaznie? Fajna biblioteka! Wszedzie indziej tylko 1 miesiac (lub mniej) wolno trzymac ksiazki). Acha, w bibliotece uniwersyteckiej U of Georgia, ksiazka lezy na 4-ym pietrze; "STATUS: AVAILABLE". Wlasnie sprawdzilem. Prosze powiedziec tym ktosiom co to 3 miesiace czekaja, gdzie taka ksiazka jest dostepna i w ramach inter-library loan pewnie ja w ciagu 2 tygodni beda miec. O widze, ze Seattle tez jest--pod reka! Niech Pan sie absolutnie nie denerwuje. Spokojnie poszukac po wiekszych bibliotekach i bez problemu okaze sie dostepna. Rafal
Re: (fwd) Canada Rules
On Sun, 6 Jun 1999, Irek Karaskiewicz wrote: > US SHIP: THIS IS THE AIRCRAFT CARRIER USS MISSOURI. WE ARE A LARGE > WARSHIP OF THE US NAVY. DIVERT YOUR COURSE N O W ! No coz, wypada podziekowac za ten kawalek "urban legend"--ktorym kazdy internetowy neofita niezmiennie sie zachwyca od kilku juz lat. Co mnie jednak zdumiewa, to jakim cudem self-proclaimed fachman od spraw wojskowych, Pan Karaskiewicz, nigdy nie wyczytal w Jane's (ktore przeciez regularnie czyta, czyz nie?), ze: 1. USS Missouri (BB63) nie jest aircraft carrier (tylko battleship) 2. USS Missouri zostala wycofana ze sluzby w 1992 (stoi chyba do dzis "mothballed" w Newport News, VA) i tamze stala w 1995. Z usmiechem Rafal
Re: Spisek (bylo: pobozna Unia Europejska)
Panie Wilhelmie, Pan tak powaznie z tym Zionist Connection II? Ja oczywiscie absolutnie zakladam, ze Pan te ksiazke czytal, choc niechcacy Pan misspelled nazwisko autora, ktore sie pisze Lilienthal a nie "Lillenthal" Zachecony Panska rekomendacja--one needs to heed experts' advice--zajrzalem na Amazon. Ouch! Z jakiegos powodu--ani chybi kolejna zydowska konspira--ani Zionist Connection ani Zionist Connection II nie sa dostepne ("[...] it is no longer available from the publisher [...]"). Co gorsza, to te "classics" nie maja ani publisher info ani nawet ISBN (tylko jakis AISN...). Panie Wilhelmie, w jakiej piwnicy zostaly wydane? Chodzi mi o adres wydawcy, wie Pan, P.O Box 11223, Boondocks, MS. Patrze wiec jaki "sales rank" maja na Amazon, bo moze przy swojej ignorancji ominie mnie dzielo, ktore wszyscy czytaja. No tak, jedno ma sales.rank milion cost tam-cos tam; drugie 409,626. Acha, tytuly dziel sa "Zionist Connection, What Price Peace" i "Zionst Connection II". To tak tytulem uscislenia. Ale, ale, niejaki pan Alfred Lilienth faktycznie wydal (w 1982) "Zionist Connection II, What Price Peace" i ma to nawet ISBN (dalej niestety informacja o publisher jest niedostepna). sales.rank 566,915. (Dla porownanaia, trudne, techniczne i nieinteresujace dla generalnej publiki dzielo Chomskiego "Aspects of the Theory of Syntax" ma sales rank piecdziesiat kilka tysiec (i.e dziesieciokrotnie wiecej); a n.p. Red Hunter Buckley'a 303. Panie Wilhelmie, Pan tak zupelnie na powaznie te ksiazke rekomenduje? Z usmiechem, Rafal P.S. Ku mojemu wzbogaceniu intelektualnemu--ten dla kazdego Polaka bezczelny i obrazliwy misspelling Wadowice przez syjonistow z BBC jest przykladem gleboko ukrytej konspirry przeciwko a. Polsce b. Papiezowi c. Wadowicom d. All of the above
Re: Z wizyta w Anglii -Reply
Znakomite! Choc pozoga (krytyki :-)) co najmniej taka jak w 1666, ale czytalo sie znakomicie. Ja tez prosze o jeszcze. I jezeli mozna--nawet prywatnie--bo mi zawsze w oko wpadaja zupelnie nieistotne detale. Co sklonilo syna do studiow na Kingston University (domyslam sie z opisu, ze to tam)? Czemu nie, n.p. Paris VII? Rafal