Re: Ha-ha-ha :-)
Wlodzimierz Holsztynski wrote: PS. Gian Carlo-Rota jest bardzo znanym naukowcem i wiele publikowal. Znanym i wiele nie oznacza, ze uzyskal glebokie wyniki (nie uzyskal). Jozefowi Slawnemu, jako naukowiec, nie siega do kostek. Pan WH jawi sie tu jako typowy rasista: niech no PT Listowicze zgadna jakiej narodowosci jest ow naukowiec bez istotnych referencji i publikacji? Krzysztof Borowiak
Ha-ha-ha :-)
On Sat, 10 Jun 2000 17:21:44 -0400, Marcin Mankowski [EMAIL PROTECTED] wrote: Z tym spoufalaniem to troche Pan przesadza, nawet prezydent Stanow oczekuje, ze bedzie sie do niego zwracac Bill Clinton. "Bill" zamiast "William" jest analogia Jozka. A jeden prezydent chcial aby jego imie bylo Jimmy co odpowiada polskiemu Kubus. Pan Jozef Slawny w koncu mieszka w Stanach i uzylem formy uzytej przez Pana, wiec norm grzecznosci bardzo nie naruszylem. Tu jest polska lista, nie amerykanska. Naruszyl Pan polskie formy grzecznosciowe. Co do jego wybitnosci troche mnie Pan zainteresowal. Przeszukalem na Internecie i znalazlem raptem dwa odwolania do publikacji chyba ten sam temat, ktorej jest on wspolautorem: Martin Brady, Raghu Rhagavan, and Joseph Slawny. Back propagation fails to separate where perceptrons succeed. IEEE Trans. Circuits and Systems, 36(5), 1989. (http://www.cs.man.ac.uk/~marslans/thebib.html) A M. Brady, A R. Raghavan, A J. Slawny T Gradient Descent Fails to Separate J IEEE International Conference on Neural Networks 1988 I IEEE V I P 649--656 D 1988 (http://www.elec.uq.edu.au/~marcusg/steve) No to chyba tak "wybitnym naukowcem" pan Slawny nie jest. Dla porownanie poszukalem na Internecie nazwisko profesora MIT Carlo Roty, ktorego mialem zaszczyt osobiscie poznac (i ktory niedawno zmarl) ("Carlo Rota" "Gian-Carlo Rota" poprzez www.altavista.com) i znalazlem setki odsylaczy. Marcin Mankowski Rozsmieszyl mnie Pan. Dziekuje! (Przepraszam, ale Pan jest naprawde zabawny). Wlodek PS. Gian Carlo-Rota jest bardzo znanym naukowcem i wiele publikowal. Znanym i wiele nie oznacza, ze uzyskal glebokie wyniki (nie uzyskal). Jozefowi Slawnemu, jako naukowiec, nie siega do kostek.
Re: Ha, ha, ha - czlowiek stulecia Time'a
Andrew'sMail pisze: Ale fajne towarzystwo sie selekcjonuje. Sa tez tacy co wypic lubia, (niech tam bedzie ze z umiarem)panienki dowcipkuja pikantnie, dzentelmeni nie ukrywaja swoich seksualnych orientacji, a polityczy pisza kawaly. To mi nareszcie przypomina party, a nie partie. Oby tylko chociaz tydzien jeszcze AS Tez Andrzeju tez Ptakowski Chyba niewielu nam zalezy, by znowu wyplynal "temat dyzurny", a juz sie jakby ku temu chylilo w dyskusji nt. Rumunii (Rumunii??? Yeah... right...). A moze to ja jestem paranoik. A tak nawiasem mowiac, w temacie Time'a. Dokopalo Polakom to pisemko nie raz, to i moja satysfakcja bylaby tym wieksza, gdyby sie okazalo, ze tym hackerem, ktory osmieszyl Time'a byl Polak. Ot, takie sobie ukryte marzenie... Wracajac do lektury Playboya Andrzej Golebiowski
Ha, ha, ha - czlowiek stulecia Time'a
Wyczytane dzisiaj rano, 08:00 EDT, w National Post... Magazyn Time poinformowal wczoraj o rozpoczeciu dochodzenia na faktem, ze malo znany pilkarz irlandzki znalazl sie na szczycie jego listy "ludzi stulecia". Niejaki Ronnie O'Brien (wczesniej Middlesborough, aktualnie Juventus) znalaz sie na czele listy przed JKF, Matka Teresa i innymi notablami zanim serwer padl z powodu zbyt duzej ilosci hitow. Time twierdzi, ze jak dotychczas nie znaleziono dowodu, ze wysoka pozycja O'Briena byla wynikiem wielkiej ilosci oddanych na niego glosow. Po 12 godzina na szczycie listy, nazwisko O'Briena zostalo na niej przesuniete na dalsze pozycje. W ubieglym roku w wyniku intensywnego lobby, na szczycie listy Time'a znalazl sie zawodowy wrestler Rick Flair oraz fikcyjna postac Hank the Angry Drunken Dwarf wykreowana przez Howarda Sterna (specjalisty od tzw. "Polish lemonade" - pamietacie?) w sondazu na temat najelegantszego czlowieka na swiecie. Milosnicy Time'a na caly szerom swiecie. Moze powinniscie sie "przerzucic" na National Enquier? Co do mnie to ta historia tylko mnie utwierdzila, zeby pozostac wiernym Playboyowi -)-)-) Andrzej
Re: Ha, ha, ha - czlowiek stulecia Time'a
Milosnicy Time'a na caly szerom swiecie. Moze powinniscie sie "przerzucic" na National Enquier? Co do mnie to ta historia tylko mnie utwierdzila, zeby pozostac wiernym Playboyowi -)-)-) Andrzej Ale fajne towarzystwo sie selekcjonuje. Sa tez tacy co wypic lubia, (niech tam bedzie ze z umiarem)panienki dowcipkuja pikantnie, dzentelmeni nie ukrywaja swoich seksualnych orientacji, a polityczy pisza kawaly. To mi nareszcie przypomina party, a nie partie. Oby tylko chociaz tydzien jeszcze AS