"... muzyka okrutna moc ma uczynic z nas, co chce..." - Lukasz Gornicki Przysluchiwalam sie wlasnie dyskusji na temat muzyki mlodziezowej. Wiadomo, ze niemal wszyscy mlodzi miewaja na punkcie wybranej muzyki mocnego swira, tak chyba te pasje sami nazywaja. Dobrze to czy zle? Jak wplywa muzyka na mlodych, taka np. popularna podobno w Polsce muzyka punk? Czy moze zdemoralizowac, deprymowac, prowokowac, siac kielki nienawisci? Dlaczego tej mlodziezowej muzyki tak czesto obawiaja sie rodzice? Czy dzisiejsza wolna, agresywna, brutalna muzyka moze wypaczac jej zatraconych mlodocianych fanow? Z wypowiedzi dyskutantow wynikalo, ze moze. Nie znam muzyki punk, za to pokochalam muzyke rap. Z poczatku, gdy moje dzieciaki sluchaly jej na maksa, ten wciaz powtarzajacy sie rytm, niezrozumiale teksty doprowadzaly mnie do bialej goraczki. Moja corka, Dorotka, ktora uwielbia dzielic wszystko, co lubi, co jej sie podoba ze mna, uparla sie, ze mnie do tej muzyki przekona. Bylo to trudne, bo teksty piosenek mimo, ze po francusku sa zupelnie niezrozumiale dla kogos nie znajacego zargonu dzisiejszej mlodziezy, a ja nie znalam, bo skad. Dorotka zaczynala wiec od czytania tekstu jakiejs tam piosenki i tlumaczyla mi zdanie po zdaniu, potem puszczala nagranie. Odkrycie wymowy tych piosenek bylo dla mnie prawdziwym wstrzasem. W rapie jest wszystko! Niesprawiedliwosc, krzywda, beznadzieja, zagrozenie, demoralizacja, rozpacz mlodych ludzi, ktorzy wchodza w zycie z gory przegrane, pelne zdradzieckich zasadzek. Alkohol, narkotyki, zagrozenie AIDS, nedza naganiajaca do przestepstw, krzyk spoza wieziennych krat... brutalna prawda dzisiejszej rzeczywistosci! Rap to wykrzyczany bunt, rewolta, dramatyczne wolanie o pomoc. Teksty demaskujace, dosadne, muzyka mocna, niesamowicie rytmiczna, wdzierajaca sie najglebiej jak mozna. Wszystko to sprawia, ze slyszymy wstrzasajace przeslanie: jestesmy w gownie po uszy, jestesmy mlodymi bez szans, wyciagnijcie nas z tego, pomozcie! Ta muzyka potrzebna jest zdesperowanym mlodym ludziom, ktorzy dzieki niej wychodza z getta pelnych brudu i wszelkiego zla najnedzniejszych dzielnic. Muzyka ich rezonuje na ten "lepszy", "normalny" swiat. Wyczula na ich krzywde zarowno ich rowiesnikow, dla ktorych zycie wydaje sie laskawsze ("Nie kazdy rodzi sie pod ta sama gwiazda" - tytul jednej z piosenek grupy "AIAM"), jak rowniez doroslych odpowiedzialnych za ich ewidentna krzywde. Niech wiec ta muzyka huczy decybelami, niech brzmi, rezonuje. Niech bulwersuje, porusza, alarmuje, wstrzasa. Az do skutku! Oby rychlego, mam nadzieje. z rapowym pozdrowieniem, :) Magdalena Nawrocka http://www.geocities.com/Paris/9627