Polki we florecie zdobyly srebro w nastepujacym skladzie:
Sylwia Gruchal/a, Magdalena Mroczkiewicz, Barbara Wolnicka i Anna Rybicka. W
walce finalowej o zloto walczyla Wolnicka ktora zastapila Rybicka. Nie byla
to najlepsza zmiana, Wolnicka szla do wiekszosci atakow z floretem prawie
dotykajacym maty. Przy braku szybkosci byla doskonalym celem dla
dynamicznych Wloszek. Wolnicka nie wykorzystala swego wzrostu a szczegolnie
zasiegu rak. Gruchal/a, niewatpliwie najlepsza w medalowym pojedynku, po
diskonalej pierwszej rundzie, w drugiej, "podkrecona" przez trenera chciala
jak najszybciej zdobyc punkty. Szla do ataku nieprzygotowana i.. tracila
punkty zamiast zdobywac. Przewaga Polek topniala a w drugiej rundzie, wyszly
na prowadzenie w walce Wolnickiej. Doskonale zaprezentowala sie
Mroczkiewicz. Wygrala wszystkie sowoje walki, solidnie pracujac na sukcess.
W czasie walki z Valentyna Vezzali, Mroczkiewicz potknela sie i spadla z
podium. Na szczescie, organizatorzy trzymali za podium trzymali zwiniety
dywan uzywany przy dekoracjach i nie zrobila sobie krzywdy. Troche narzekala
na bol w prawej nodze ale kontynuowala walke.

Ciekawostka, gdy Mroczkiewicz spadla za podium, wloski trener blyskawicznie
skoczyl jej na pomoc. Za chwile, reka dawal zanki, ze nic zlego sie nie
stalo. Dopiero wtedy z duzym opoznieniem, polski trener "pofatygowal sie" za
podium.

Trzecia runda, wspaniala walka Gruchal/y. Wloszka byla ta zdezorientowana,
ze w ostatniej minucie bala sie atakowac. Polka zachecala Wloszke do ataku,
ale ta walki unikala. Niestety jest to legalne. Na sali slychac bylo smiech.
Wloszka zrealizowala swoj plan, Gruchal/a mogla tylko doprowadzic do remisu.
Nastepne walki i Polki sa juz szesc punktow za Wloszkami.

Ostatnia runda. Mroczkiewicz walczy doskonale, ale Wloszki nieznacznie
zwiekszaja przewage. Jeszcze jest szansa, ze nie zdolaja osiagnac 45
punktow. Wtedy o medalu zadecyduje pierwsze trafienie. Ostatnia walka,
Vezzali kontra Gruchal/a. Wloszki maja 35 punktow. Czy Vezzali zdobedzie 10
punktow? Na sali wojna kibicow. Polacy skanduja Polska, Polska, Wlosi,
Italia, Italia.

Gruchal/a walczy tragicznie, trzy punkty traci "nadziewajac sie" na floret
Wloszki. W gescie rozpaczy odwraca sie do trenera. Cala sylwetka to znak
zapytania, co sie dzieje, co ja mam zrobic? Trener wrecz pogardliwie
pokazuje jej gestem, sama sobie odpowiedz. Przykry widok, wywolal komentarze
moich sasiadow, szkoleniowcow z Australii i USA, niezbyt dla niego
pochlebnych. Olbrzymi kontrast z wloskim trenerem, ktory po kazdej walce
podnosil na duchu swoje zawodniczki, wrecz wyklocal sie o punkty. Niezbyt to
zgodne z przepisami ale widzac bylo ta bliska wiez miedzy zawodniczkami a
trenerem. Polski trener tylko krytykowal, nieraz pogardliwymi gestami.

Vezzali zdobyla 10 punktow. Polki nie wytrzymaly napiecia a mogly wygrac.

Na podium, Polki wyszly we czworke i otrzymaly cztery srebrne medale.
Wloszki i Niemki (brazowy medal) byly w trzy-osobowych skladach i otrzymaly
po trzy, medale.

Mysle, ze szkoleniowcy powinni wyciagnac wnioski. Nie mozna atakowac z
floretem skierowanym do dolu. Blad szkoleniowy. Ale to juz inna sprawa.

Pozdrawiam z Olimpijskiej Australii,
Ryszard Majchrzak

PS. Nie pisze od dluzszego czasu bo Poland-L zamienila sie w chlew. Prywatne
i niewybredne ataki, wulgarny jezyk zywcem przypominajacy SB-ckie
przesluchania, brak reakcji ze strony p. Owoca sprawia, ze 80% postingow
otrzymanych z Poland-L laduje w koszu przed przeczytaniem. Chamstwo
osobnika, kameleona o wielu imionach powinno automatycznie gwarantowac mu
wykluczenie z listy zgodnie z zasadami "wylozonymi" nam przez p. Owoca.
P. Holsztynski, ze swym jezykiem plasuje sie tez na liscie do usuniecia.
Poniewaz sie tak nie stalo, lista jest na poziomie chlewu i wstyd mi na niej
pisac aby moje nazwisko nie znalazlo sie w archiwach razem z tymi orlami
plugastwa.
Ten posting jest WYJATKIEM.

Reply via email to