kwadrans pytan i odpowiedzi
Tym razem Pan Szy w bardzo refleksyjno-pytajacym nastroju. Szybko lecimy zaspokoic jego ciekawosc. Nawet bardzo szybko, bo cos nam sie zdaje, ze nasz dr. nieob. Panie Waldku moze nebawem zrobic sie jak najbardziej obecn. i cos czujemy, ze da nam popalic, i ze naprawde zrobi sie niedobrze, oj niedddobrze... A zatem: 1) Panie Waldku, kiedy nazywal sie Glaz posiadal banie z poezja, a nawet komercyjna Nieustajaca Gielde Poetycka. Obecnie posiada juz tylko Gielde, bo banie mu wyciepnelismy. Z gielda tez zreszta nie ma pewnosci, bo potem jak tu porzadzilismy kreca sie wokol komornicy. 2) Jasne, ze wszystko dla nas jest zielone. Nawet Panie Waldku jest zielony. Sprytnie tylko to ukryl: otoz zdradzamy niniejszym, ze Glaz to po bretonsku 'zielony' wlasnie. Tak, tak - nie tylko fasolka jest po bretonsku. 3)Zielone maja dowody, ze Boga nie ma. Gdyby byl, toby nie pozwolil na takie traktowanie nas przez Panie W. 4) Studentek, z Medyki czy nie z Medyki, tez nie ma. Konkretnie nie ma co pytac. Przecie wszystkie one sa zielone. 5) Jezeli natomisat zyczy sobie pan dowodu na istnie nieustajacej gieldy poet., to mozemy sluzyc przykladem produkcji tej instytucji. Oto utwor tresciwy, ktory jak ulal pasuje do panskiego motta o wierszykach. Nie da sie ukryc, ze popelnil go sam wlasciciel, kiedy zaobserwowal u swojego potomstwa niebezpieczn sklonnosc do rymtworstwa uprawianego w Pradze czeskiej i na dodatek under influence. Uwaga walimy: O mlodziezy! Ja prosze, wy nigdy nie czyn'cie, zadnych prac rymarskich po brzydkim absyn'cie. Niezdrowym jest to bowiem wzorem z.abo'w z Fran'cji, rechotac rym mokry wsrod cieklej substan'cji. Wierszyk bowiem, by dobrym byl, winien tylko ciut zawierac w swej tresci roznorakich wo'd. (Ewntualnie trzy ciuty czerwonorakich winien) * No a poza tym mozna go oczywiscie spiewac. No to lecimy, bo cos nam sie zdaje, oj cos nam sie zdaje f. Grtyxc P.S. Mozemy tez zacytowac odpowiedz potomstwa. Troch sobie pogrzebalismy w korespondencji naszego dr. nieob. Oto odpowiedz: " O ojcze! Twe slowa sa swiete, wiec nie zostane Ci absyntentem" Zdolne te zielone.
Re: kwadrans pytan i odpowiedzi
> 1) Panie Waldku, kiedy nazywal sie Glaz posiadal banie z poezja, > a nawet komercyjna Nieustajaca Gielde Poetycka. Obecnie posiada juz > tylko Gielde, bo banie mu wyciepnelismy. Z gielda tez zreszta nie > ma pewnosci, bo potem jak tu porzadzilismy kreca sie wokol komornicy. To byla chyba poezja Do Bani. Do Ani to Kazik Staszewski, podobnie jak Panie Waldku, nie zapominajac o Dziewczynie bez Zeba na Przedzie. > 2) Jasne, ze wszystko dla nas jest zielone. Nawet Panie Waldku > jest zielony. Sprytnie tylko to ukryl: otoz zdradzamy niniejszym, > ze Glaz to po bretonsku 'zielony' wlasnie. Tak, tak - nie tylko > fasolka jest po bretonsku. Posluchajcie se w takim razie bretonskiej muzyki ludowej, np. zespolu Tri Yann. > 3)Zielone maja dowody, ze Boga nie ma. Gdyby byl, toby nie pozwolil na > takie traktowanie nas przez Panie W. Bog dal Panie W. wolna wole. Razem www. > 4) Studentek, z Medyki czy nie z Medyki, tez nie ma. Konkretnie > nie ma co pytac. Przecie wszystkie one sa zielone. Zalezy o co pytamy. Na przyklad, jaki mamy dzisiaj dzien, a ta odpowiada "nieplodny". Chodzi oczywiscie o studentki poezji. I przypomnialo mi sie. Bo tam w tej bani podobno byly trocheje. Trocheje kojarza sie z daktylami i jambami. A byl kiedys taki Adam Mickiewicz, moze niektorzy znaja, mial pecha urodzic sie 24 grudnia i nawet okragla 200. rocznica przebiegla w cieniu obchodow narodzin Czlowieka z Nazaretu w Betlejem. Uhonorujmy zatem i jego fragmentem wiersza "Jamby na imieninach u Onufrego Pietraszkiewicza": Czy ty(x n) i ty...nie! Kto u diabla te dzika wytrzebil pustynie? Kto tu kopal, kto cyfra, kto trudnil sie chata? Ja to zrobilem, ja to, ja to, ja to, ja to! Pytanie brzmi: ile wynosi n, czyli ktotnosc slowa "ty", aby jambczna struktura wyszla w porzadku. A Kolakowski tez ma cos z tym wspolnego, bo kiedys nie wiedziec czemu przedstawial sie "Kolakowski Pietraszkiewicz". > > Uwaga walimy: > > O mlodziezy! > Ja prosze, wy nigdy nie czyn'cie, > zadnych prac rymarskich po brzydkim absyn'cie. > > Niezdrowym jest to bowiem wzorem z.abo'w z Fran'cji, > rechotac rym mokry wsrod cieklej substan'cji. > > Wierszyk bowiem, by dobrym byl, > winien tylko ciut zawierac w swej tresci > roznorakich wo'd. > > (Ewntualnie trzy ciuty czerwonorakich winien) > > * > No a poza tym mozna go oczywiscie spiewac. Statek pijany to nie jest, ale Rimbaud byl mlodszy. > No to lecimy, bo cos nam sie zdaje, oj cos nam sie zdaje > > f. > > Grtyxc > > Zdolne te zielone. Oj, tak... Sredni Szy
Re: kwadrans pytan i odpowiedzi
On Tue, 5 Jan 1999, Andrzej Szymoszek wrote: > > Posluchajcie se w takim razie bretonskiej muzyki ludowej, > np. zespolu Tri Yann. To juz lepiej posluchajcie bretonskiej muzyki ludowej zespolu 'Glaz'. Jeden z cd zatytuloway jest nastepujaco: "Glaz, Holen ar Bed' czyli skromnie tlumaczac: Glaz - sol ziemii. > > Zdolne te zielone. > > Oj, tak... > > Sredni Szy > No...
Re: kwadrans pytan i odpowiedzi
On Tue, 5 Jan 1999, Waldemar Glaz wrote > Jeden z cd zatytuloway jest nastepujaco: > > "Glaz, Holen ar Bed' czyli skromnie tlumaczac: Glaz - sol ziemii. > A nie Glaz w Dziurze i Lozku ? Tak by mi pasowalo per analogiam do slow w innym, nieco pokrewnym jezyku. Ale byc moze myle sie. amk
Re: kwadrans pytan i odpowiedzi
On Tue, 5 Jan 1999, Andrew Kobos wrote: > On Tue, 5 Jan 1999, Waldemar Glaz wrote > > > A nie Glaz w Dziurze i Lozku ? > > Tak by mi pasowalo per analogiam do slow w innym, nieco pokrewnym > jezyku. Ale byc moze myle sie. > > amk > Jak zwykle myli sie Pan. wjg