On Wed, 21 Jul 1999 [EMAIL PROTECTED] wrote:

> Choc zabrzmi to zlym wychowaniem,

Choc zabrzmi to nieprawdopodobnie, przwyczailismy sie. Gdyby tak
pan W.G. zabrzmial dobrym wychowaniem, to bysmy chyba pozolkli ze
zdumienia. Cos nam jednak podpowiada, ze gwarancje zielonosci mamy
na pare nastepnych miliardow lat.


>ale autora postingu cytuje bez zwyklych w
> takich wypadkach kto, co, kiedy wrote, schrieb, etc.

Czyzby na nasze kto, co, kiedy, wrote, schrieb oraz etc byl jakis zapis
w pana W. G. ksiedze zapisow cenzorskich? Czyzby pan mial cos
wspolnego z pewnymi zlowieszczymi agendami rzadu USA?
Przyjdzie nam chyba jednak uwierzyc w Archiwum X (X-Files po
lopatologicznemu).


 Wybralem styl
> lopatologiczny, bedzie bardziej zrozumialy.
>

Naprawde niepotrzebnie sie Pan tlumaczy. Mamy wolnosc i kazdy wybiera taki
styl, jaki dla niego jest najwygodniejszy i najbardziej zrozumialy.

> Dwa bardzo "wartosciowe" cytaty:

Och dziekujemy doprawdy za dostrzezenie prawdziwych wartosci: opinia
takiego ich zanawcy i obroncy to dla nas prawdziwy zaszczyt.
 Tylko po co ten cudzyslow ""? Jakis element stylu lopatologicznego?


>
> cyt.1

No tak, to pewnie na wypadek, gdyby ktos sie nie domyslil, ze jak beda dwa
cytaty, to zacznie sie od cyatatu pierwszego a skonczy na drugim. Chyba,
zeby lopatolog nie dotrzynmal slowa. No ale to nie mozliwe w przypadku
osoby tak pryncypialnej jak pan W. G. My zielone na pewno zaczelibysmy od
cyatatu trzeciego.


> ---tylko wiec dla przypomnienia, niejaki tow.Stalin byl honorowym
> obywatelem Stalinogrodu(Katowice), ale nie Polski. Ja pisalem o
> obywatelstwie kraju, a nie honorowym miasta. Oj, zielono mi.

A Hitler byl obywatelem Karlovych Varow, a my jestemy obywatelami
pewnej gromady kulistej, a piernik jest obywatelem wiatraka etc.
Pan pisal o obywatelstwie kraju, a my o obywatelstwie miasta,
kilku korespondentow P-L pisalo ostatni o obywatelstwie Polski i
innych krajow. I niby co z tego wynika? Ludzie (i zielone) pisza
najrozniejsze rzeczy. Tak to jest jak sie plebs uczy pisac.

>
> cyt.2

A co, nie mowilismy!


> ---A skad zielone wie jak sie odnosza z "niemiecka galanteria".

A z widzenia.


Czyzby
> jakas fraulein dala po buzi miast .....?

Buzia? U nas? Oj malo pan jeszcze wie o zielonych!
No ale jak sie ma na nie zapis!


>Oj, jeszcze
> bardziej zielono mi.

Pan sie nie martwi, to bardzo przyjemny stan. Pzwala oderwac sie od
tych waszych ziemskich wariactw (i od lopaty, co moze miec rowniez
pewne znacznie dla Pana).


>
> Tudziez 1 x pol quasi syntezy:

Juz dawno zauwazylismy, ze u Pana wszystko jest jakies bardzo
"kwasi", sour etc. Czy to naprawde warto?




>
> a-[...]"Komputerek pana Glowckiego robi mu psikusy prawie takie jak
> nasz pokladowy (a wiadomo jaki on jest). Niech sie wiec pan Glowacki nie
> dziwi, ze jak mu upublicznil prywatna korespondencje, to publicznosc
> sie czepia."[...]
> --na nonsensy jest tylko jedno wyjscie; zignorowac i (pod)lac podwojnie,
> moze zielone bedzie zielensze.

No wiec w koncu co: zignorowac czy podlac i to podwojnie? Jak mozna
podlewac ignorujac? Per procura? No i jezeli na nonsensy (dziekujemy
za prawidlowa ocene naszej tworczosci) ma Pan tylko jedno wyjscie,
to rzeczywiscie panskie zycie na tej waszej Ziemi jest bardzo
'kwasi', bitter, sour etc. To moze by sie pan z nami gdzie przelecial?
Od razu panu ulzy. Juz my o to zadbamy.


>
> Wilhelm Glowacki
>



Grtxy

P.S. Hej, a gdziez jaest pierwsza czesc pana lopatologii? Czyzby jednak
byl pan troche bardziej zielony nizby sam chcial przyznac?

W celu przezwyciezenia nonsensow oraz pozbycia sie pypcia na nosie
zaleca sie przyspieszenie tempa prywatyzacji.

Odpowiedź listem elektroniczym