W poniedzialek, 31 lipca 2000 o godzinie 5:22 po poludniu
Pan Andrzej Szymoszek napisal:

> (...)
> A propos UPR: pisalem niedawno, ze zwolennicy tej partii
> popieraja gremialnie, jeszcze bardziej niz sympatycy UW,
> wejscie Polski do UE. Taki byl wynik sondazu, z ktorym
> polemizowal wczoraj...Janusz Korwin- Mikke, twierdzac, ze
> jego zwolennicy na pewno czegos takiego nie popieraja.

Ten sondaz byl przeprowadzony ewidentnie nierzetelnie. Taki
sondaz przeprowadza sie na probce liczacej okolo 1000 osob.
Ilosc osob popierajacych UPR w takiej probce miesci sie w
granicach bledu statystycznego. W takiej probce zwolennikow
UPR-u moglo sie znalezc z takim samym prawdopodobienstwem 90%
blondynow co 90% brunetow.

> Podcina galaz, na ktorej siedzi? Zapewne tak. A w zamian
> proponuje....przystapienie Polski do NAFTA, czyli
> Polnocnoamerykanskiej Strefy Wolnego Handlu. To nie jest zart!

Pewnie, ze to nie zart. To ma sens. Dokladnie powiedzial tyle:
http://dziennik.pap.com.pl/polska/20000730212134.html

Na koncu przesylam informacje uzasadniajaca to, ze jest realne
nie laczenie sie z UE ale oparcie sie o USA. Mozna wstapic do
NAFTA, rozwijac CEFTA i wciagac do NAFTA Czechy, Slowacje,
Wegry, Litwe, Lotwe, Estonie, Slowenie, Chorwacje, Ukraine,
Bialorus, itd... - jak my bysmy wstapili do NAFTA, to
oni by za nami poszli, szczegolnie, ze mogli by wstapic od
razu, bez zadnych przystosowan, pertraktacji, zmian prawa
itp... A potem to nawet mozna by wyciagnac z UE i wciagnac do
NAFTA np. Austrie, Szwecje, Finlandie, Norwegie, Danie,
Szwajcarie itp... Wielka Brytania to nawet juz teraz sama chce
wstapic do NAFTA.

Oczywiscie taki rozwoj wypadkow jest malo prawdopodobny, bo nie
przyniesie zadnych osobistych korzysci politykom rzadzacym:
zadnych nowych posad w UE, zadnych pieniedzy na propagande
prounijna, uniezaleznianie gospodarki od polityki
itd... Ale stanie sie to prawdopodobne gdy w Polsce i innych
krajach wladze zdobedzie prawica podobna do UPR-u.

Wiekszosc eurosceptykow nie proponuje zadnej alternatywy dla UE,
tylko krytykuje. UPR podaje konkretna propozycje tego co robic
w zamian za wstapienie do UE. Takie male, slabe i wyniszczone
socjalizmem (dawniej sowieckim, obecnie europejskim) panstwo jak
Polska musi poddac sie hegemonii jakiegos imperium. Rosja i UE
sa imperiami sasiednimi i poddanie sie ktoremus z nich musi sie
skonczyc utrata niepodleglosci. USA sa daleko i maja interes w
tym, zeby z Polski uczynic lokalne wasalne mocarstwo w celu
oslabienia UE i Rosji. Jak wychodzi sie na byciu odleglym
wasalem USA najlepiej widac po tym jak wyszly na czyms takim
Niemcy czy Japonia - w wyniku amerykanskiej okupacji same staly
sie lokalnym mocarstwami, mogacymi stac sie niedlugo
samodzielnymi imperiami.

Pozdrawiam,
Grzegorz Swiderski, http://www.datapolis.pl/grzes/
Warszawa, poniedzialek, 31 lipca 2000

Wariant JAGIELLONSKI

---------------------------------------------------------------
Relacja z wykladu Zbigniewa Brzezinskiego wygloszonego w Polskim
Instytucie Naukowym w Waszyngtonie, w streszczeniu Andrzeja
Walickiego opublikowanym w ARCANACH nr.2/1999:
---------------------------------------------------------------

"W Europie Srodkowej powstala pustka, ktora moze wypelnic tylko
Polska. Juz nie jako panstwo wielonarodowe, jak dawna
Rzeczpospolita, ale jako lider olbrzymiego obszaru od panstw
Baltyckich az do Rumunii; jako regionalne mocarstwo, majace
wlasne samodzielne zadanie w ramach ogolnoswiatowej hegemonii
USA. Zadaniem tym bedzie integrowanie ze wspolnota zachodnia
krajow nalezacych niegdys do Rzeczypospolitej oraz realizacja
polityki USA w Europie Srodkowej. Pojecie Europy Wschodniej
zredukowane zostanie do Rosji, Gruzji, Armenii i Czeczenii.
Ukraina i Bialorus stana sie czescia Europy Srodkowej, co
bedzie powrotem do sytuacji sprzed wojen kozackich XVII wieku.
Polska pozostanie jednolita narodowo, inne panstwa regionu
zachowaja swa tozsamosc, a wiec bedzie pluralizm z kierownicza
wiodaca rola Polski.

Sila odrodzonej w ten sposob Europy Srodkowej, wsparta
gwarancjami udzielonymi jej przez USA, skutecznie powstrzyma
ekspansje Rosji i umozliwi utrzymywanie z nia normalnych,
partnerskich stosunkow.

Realizujac swa regionalna misje przywodcza Polska powroci
'mutatis mutandis' do roli, ktora spelnialo w Europie panstwo
Jagiellonow."

Dalej Walicki pisze:

"Odczyt Brzezinskiego nagrodzony zostal burzliwymi oklaskami na
stojaco (chodzi o reakcje polonii amerykanskiej na spotkaniu w
Waszyngtonie). Niejednemu sluchaczowi przyszlo zapewne do
glowy, ze rozwijana w nim koncepcja Europy Srodkowej byla w
gruncie rzeczy alternatywa wobec programu integrowania Polski z
Europa Zachodnia i przeksztalcania jej w ten sposob w peryferia
Niemiec. Dla ludzi zaniepokojonych mozliwoscia roztopienia
polskiej tozsamosci narodowej w tozsamosci
zachodnioeuropejskiej byla to alternatywa bardzo atrakcyjna:

Polska jako mocarstwo regionalne, realizujace wazne zadania na
obszarze miedzy Niemcami, a Rosja mialaby przeciez nie tylko
wyzszy status polityczny, lecz takze wiecej samodzielnosci i
wiecej szans na kultywowanie swej tozsamosci historycznej niz
Polska jako integralna czesc zjednoczonej Europy."

Ciekawe, ze podobnie widza rzecz Rosjanie. Punktem wyjscia
prelekcji Brzezinskiego byl artykul opublikowany w pismie
"Komiersant", w Ktorym rosyjski autor twierdzi, ze - "na nowo
pojawia sie historyczny przeciwnik Rosji - Rzeczpospolita
Polska. Spycha on Rosjan automatycznie (!) na wschod, poniewaz
przestrzen miedzy Laba (!) a Smolenskiem (!) moze byc
kontrolowana tylko przez Moskwe lub Warszawe."

Przez Rosjan ta perspektywa jest postrzegana oczywiscie jako
zagrozenie.

Odpowiedź listem elektroniczym