Witam!
Dzisiaj po upgradzie kernela (2.6.5--->2.6.8-0.14 z test) i mozliwe, ze paru innych rzeczy przestal mi dzialac thunderbird wywalajac sie z "Memory Fault". Usuwanie katalogow z profilami nie pomagalo. Nic to-stwierdzilem, ze czas na upgrade ("bo moze cos w starej jest zwalone"). Znalazlem sobie w ready Thunderbirda. I oto cud sie zdarzyl-wersje 0.7.2 tam znalazlem! Wersje, ktora pod GNU/Linuksa po prostu nigdy nie wyszla. Zawsze mowilem, ze PLD jest cudowne;-) (wyjasnienie: 0.7.2 wyszla tylko pod Windows, bo poprawiala jakis tam windziany blad. Jak ktos nie wierzy, to niech sprawdzi). Ale nic to-bedac pewien, ze jestem wybranym przez los by uzywac programu, ktory oficjalnie nigdy sie nie ukazal (to takie fascynujace-trop swiatowego spisku mozillowego) zainstalowalem ja. Niestety-nic nie pomoglo. Za to spotkal mnie drugi, nieco mniejszy "cud"-nowszy thunderbird doinstalowal sobie (a wlasciwie poldek) zwykla Mozille Suite, bo stwierdzil, ze jest od niej zalezny. Oprocz tego jeszcze pare innych pakietow ("pare" w sensie >5), ktorych poprzednia wersja nie wymagala. Troszke poirytowany, ze musze trzymac cos czego nie bede uzywal i co jest (przynajmniej tak sadze) zupelnie niepotrzebne, a zajmuje chyba z 30MB przystapilem do dzialania. Bawilem sie z katalogami z profilami uzytkownika-nie pomoglo. Odpalilem jako root...i poszlo! Cos mi sie przewinelo, ze czasami pierwszy raz trzeba Firefoksa (chyba, ale to w sumie prawie "jeden pies") uruchomic z super uzytkownika stwierdzilem, ze to moze to. Ale niestety nie pomoglo. Pomoglo za to ustawienie UID na skrypcie "run-mozilla.sh". Troche mnie to nie urzadza. jakies rady, bluzgi?
--
Amen
|3 0 $ |< ! < i N e |<
-------------------------------------
"make install, not love!"


_______________________________________________
pld-users-pl mailing list
[EMAIL PROTECTED]
http://lists.pld-linux.org/mailman/listinfo/pld-users-pl

Odpowiedź listem elektroniczym