Anna Romanowska wrote:

> >>> Andrew Kobos <[EMAIL PROTECTED]> 01/25/99 07:26pm >>>
> On Mon, 25 Jan 1999, Anna Romanowska wrote:
>
> .........................
>
> >>>Nie znam tego czlowieka, nie rozmawialem z nim, ale dziw mnie
> >>>bierze, zeby
> >>>czlowiek, jezeli rzeczyscie jest tego kalibru, nie pojechal dlatego, ze
> >>>trzeba bylo zaplacic CAD $ 4,000. Jezeli tak, to sam sobie winien.
>
> Tak, szczegolnie, ze ci inni sa zaproszeni i jada za darmo. Co by nie
> mowic o KPK to wydaje mi sie, ze kurtuazja ( czy jest cos takiego w
> dzisiejszej polityce?)  powinnno byc rowniez zaproszenie
> przedstawicieli organizacji polonijnych , tym bardziej, ze jedzie sie z
> wizyta do kraju ich przodkow.

Przedmiotem oburzenia srodowiska polskiego jest fakt, podkreslam FAKT
niejednakowego
traktowania srodowiska polskiego i zydowskiego przez PMO, albo samego PM. Pan
Kobos
natomiast pozwala sobie przy okazji na oczerianie ludzi z KPK. Czy to jest
fair ? Ocena tego
srodowiska nie jest przedmiotem tej sprawy, ale moze zalezy Panu na tym aby
przy okazji
wlac troche pomyj w to srodowisko.?

>
> >>>Natomiast nie dziwie sie, ze PM Jean Chretien, czlowiek madry,
> >>>rozsadny i
> >>>pragmatyczny, a przede wszystkim uczciwy i z zasadami,
>
> Ha, ha uczciwy z zasadami. Zalezy kiedy.! Czy byl uczciwy wtedy gdy
> przed wyborami obiecywal rezygnacje z GST,  co nigdy sie nie stalo i
> nie stanie czy tez w ostatnich aferach  pepper-spray nie mowiac o
> przegranym procesie  tego rzadu o znieslawienie bylego premiera
> Kanady.
>

Zahaczyla Pani tylko o te najbardzie okrzyczane. (Ale to rowniez nie jest
przedmiotem
tego sporu jedynie uswiadomienie, ze nie ma ludzi krysztalowo czystych. )

>
> >>>Ja nie wyciagam zadnych wnioskow. To jest to co wiem. Sam
> >>>mialem
> >>>bezposredni kontakt "polonijny" z PM Chretienem w 1995 roku,
> >>>bardzo
> >>>pozytywny i szybki.
>
> >>>Moim zdaniem, jezeli Mr. Conrad nie pojechal przez probe
> >>>zaoszczedzenia
> >>>$4,000 to dobrze mu tak, niech teraz zorganizuje jeszcze jeden zjazd
> >>>albo
> >>>bankiet za te pieniadze. A jezeli nie pojechal z woli PMO (Prime
> >>>Minister's Office) to stal sie niestety zasluzona, choc osobiscie moze
> >>>niewinna ofiara Switonia et Co., opieszalosci polskiego rzadu i
> >>>kosciola i
> >>>kanadyjsko-polonijnego antysemityzmu. Tez niestety, jako polonijnej
> >>>osobie
> >>>publicznej, dobrze mu tak.
>
> >>>Sorry, sir, I had to say this,
>
> >>>Andrzej Kobos
>
> Niestety Andrzeju, wnioski wyciagneles. Ja zaczynam sie bac nie tylko
> swiata wedlug Switonia ale swiata wedlug Andrzeja Kobosa tez.
>
> Ania

Ja natomiast po lekturze szeregu postingow Pana Kobosa zastanawiam sie po co
skadal
Pan wniosek o ponowne przyznanie polskiego obywatelstwa?

A tak na marginesie pewien znajomy ( Zyd zreszta ) zwykl mawiac, po czy poznac
ze polityk
zaczyna klamac?

Po tym, ze usta otwiera.

Jacek Kupinski

Odpowiedź listem elektroniczym