>
>(...)
>>Ja uwazam, ze banki powinny ponosic konsekwencje wlasnej
>krotkowzrocznosci i
>>nieumiejetnosci prognozowania rozwoju rynkow.
>>Taka niekompetencja ma bowiem katastrofalne skutki dla rozwoju.
>>
>>Jakie zyski mialo mianowicie przyniesc inwestowanie w Auschwitz?
>>Typowe przyklady wspolczesne politykowania to odmawianie finansowania
>>zyskownych przedsiewziec ze wzgledow rasowych. Taka bledna ocena i
>>polityzacja decyzji finansowych prowadzi z kolei do przewartosciowania
>>nieruchomosci przy niedocenianiu inwestowania w rozwojowe
przedsiebiorstwa.
>>
>(...)
>>Banki sa czesto bezwladne jak stare czolgi, bez sladu samokrytyki, i tylko
>>konkretna sytuacja rynkowa zmusza je do bardziej racjonalnego i
>>perspektywicznego myslenia.
>>
>>Pozdrowienia
>>Jacek Gancarczyk
>>http://www.eurofresh.se
>>
>
>Co do pryncypiow zgadzamy sie w pelni. Roznice tkwia w ocenie ich
>stosowania w poszczegolnych wypadkach.
>
Jak to mowia w szczegolach jest diabel pogrzebany:-)
Dlatego postaram sie sformulowac bardziej precyzyjnie.

>Wiec po pierwsze. Mowimy o firmie dzialajacej w systemie totalitarnym w
>ramach gospodarki wojennej. Dla takiej firmy skrzywienie brwi jakiegos
>bonzy partyjnego ma niewatpliwie wieksza wage niz prawdziwe nawet
>proroctwo etatowego jasnowidza przewidujace powstanie jakichs
>niechetnych grup nacisku za oceanem pol wieku pozniej.
>
W sumie dotykamy tu bardzo podstawowego problemu nadal niezrozumialego
dla nas Polakow: jak obledne moze byc zawierzenie systemowi: Hitler i NSDAP
byly przeciez zwyciezca w demokratycznych wyborach, wiec reszta byla tylko
konsekwentna realizacja woli wiekszosci!

I co? A no z tejze totalnej woli wiekszosci wynikala slepa wiara w
zwyciestwo
i brak racjonalnej oceny sytuacji wojennej. Ile Deutsche Bank zarobil na
tych swoich
*inwestycjach*? Nie chodzi mi przeciez o jasnowidztwo typu obecnych
obiekcji udzialowcow Bankers Trust a o czysto ekonomiczna kalkulacje
przedsiewziecia, gdyz bank powinien miec ekonomie na wzgledzie przede
wszystkim!
Jesli pozwoli sie byc rzadzonym przez totalna ideologie to nie pelni swojej
funkcji
niezaleznego aktora na rynku pienieznym. Czy w DB naprawde wierzyli, ze cala
ta inwestycja
miala jakiekolwiek racjonalne ekonomiczne podstawy, i ze przyniesie im
prosperity?
 Jesli jednak uznawali glupote przedsiewziecia to jest w systemie
totalitarnym
mozliwa taka opozycja: *Ja bardzo przepraszam ale w tak wazna decyzje musi
podjac centrala w Berlinie* Z kolei centrala w Berlinie, jesli widzi
absurdalnosc rachunku
ekonomicznego zwraca sie do ministra finansow o podpisanie weksli,
zabezpieczenie
pozyczki lub inne bezposrednie podjecie na pismie decyzji przez
odpowiedniego
szalenca. Czesc Niemcow tak postepowala stosujac sie do zasad drobiagowej
obowiazkowosci. Byly to proby racjonalnego dzialania.

>Bylem obywatelem PRL, a wiec wspolwlascicielem dzialajacych tam bankow.
>Niektore z nich finansowaly zapewne wiezienia gdzie popelniano
>przestepstwa, w tym przeciwko czlonkom mojej rodziny. Nie czuje sie jednak
>ani troche odpowiedzialny ani moralnie ani materialnie za udzial tych
>bankow, czy jakichs innych przedsiebiorstw, ktorych jako czlonek ludu
>pracujacego miast i wsi tez bylem wspolwlascicielem, a ktore mogly byc
>zamieszane w zbrodnie PRLu. Jesli ja jestem temu jakos winny (bo
>najwyrazniej nie poleglem walczac z rezimem z bronia w reku) to ta
>odpowiedzialnosc nie powinna juz obciazac moich przyszlych wnukow.
>
Wlasnie ciekawe jest spojrzec na ten problem i od naszej strony.
Nie chodzi o tu o wine twoja czy wnukow a o brand name firmy.
Tak samo podajrzanie patrzy sie w Polsce na *inwestorow* z bylego KGB.
Coz tak nie dodaje wielopokoleniowej przewagi jak poslanie kilku twoich
przodkow do piachu...Mechanizm ten jest bardzo silnie w swiecie
zakorzeniowny
i skuteczny spolecznie. Tradycja Danakhilow jest w pelnym uzyciu.
Czy nie miales nigdy wrazenia gdy dyskutowales z jakims
Ruskim ktory patrzyl na ciebie niebieskimi oczkami i mial tylko jedno w
glowie:
argumentuj do woli paljak, wiem jak sie do was strzelalo, wiec i tak
wygram!!
A biznes i zarabianie pieniedzy to duzo wiecej niz elegancka dyskusja.

Jesli chodzi o rozliczenia wlasne to pamietam swoistego rodzaju ostracyzm
jaki wprowadzono
na studium wojskowym wobec niektorych kolegow w 69 roku.
Celem nie bylo *wyszkolenie* delikwenta ale stworzenie obiektu ofermy,
ofiary
i eliminacji. Mialem np. dowodce kompanii, zawodowego oficera kpt. P.,
oczywiscie
partyjniaka, ktory probowal nas szkolic nie na to aby wygrac jakakolwiek
wojne ale na to abysmy stanowili armatnie mieso. Prawdopodobnie gdyby
przyszlo co do czego to ja bym dowodzil nim zamiast on mna
(co mi sie pare razy w zyciu zdarzylo). Bylo 3, ktorych wybral sobie na
ofermy
a my mielismy w to wierzyc  albo przynajmniej udawac, ze wierzymy.
Oczywiscie
udawanie stwarzalo dla delikwentow pewien åarasol ochronny.
To nie byla armia wolnego panstwa!
To byla tradycja armii kosciuszkowcow, ktorzy w bitwie pod Lenino zostali
wypuszczeni na rzez bez oslony ogniowej! Podobnie zreszta jak przy desancie
w czasie Powstania Warszawskiego.
Kpt. wyznaczyl mnie i kolege do skreslenia z listy studentow!!
Wyczulem go jednak i protestowalem, napisalem raport
do dowodcy studium. Kolege jednak wylali.
(Tu granice wiarygodnosci instytucji sa czytelne. Potem to bractwo
przeniknelo do roznego rodzaju programow uwlaszczenia nomenklatury)

Czy mozna porownac jakies polskie firmy do DB? Nie sadze aby Lot,
PeKaO, Polmos czy Elektrim mogly byc poddane podobnej krytyce.

Nastepna sprawa to ostracyzm spoleczny ludzi, ktorzy uwiklali sie w roznego
rodzaju konflikty polityczne z milicja. Pamietacie pozar i oblezenie
komisariatu  w
Otwocku w 1980 roku? Otoz pracowal ze mna czlowiek, przesladowany przez
tych milicjantow (przypadek opisany w raporcie Polskiego Komitetu
Helisinskiego),
za donoszenie o ich nadzorowaniu kradziezy wegla z bocznicy kolejowej.
Ludzie w pracy traktowali tego czlowieka jak wariata.. leczyl sie tez
psychiatrcznie...
Nikt w pracy nigdy nie wspomnial o jego przesladowaniu. Przypadkiem
dowiedzialem sie o tym z raportu Komitetu Helisinskiego.

>Podobnie nie widze powodu by obecni akcjonariusze niemieckiej firmy
>ponosili odpowiedzialnosc za dzialania ich poprzednikow dzialajacych przed
>polwieczem w totalitaryzmie. Zaznaczam ze w tej sprawie chodzi wylacznie o
>odpowiedzialnosc moralna. Wobec tej konkretnej firmy nie wysuwa sie zadnych
>roszczen finansowych, wynikajacych z niedotrzymanych kontraktow handlowych,
>niewyplaconych uposazen itp. - tej jednej tylko firmie utrudnia sie
>prowadzenie interesow w USA dlatego ze pol wieku wczesniej jej
>kierownictwo, niebardziej niz w przypadku tysiaca innych firm, wraz z calym
>owczesnym narodem, posrednio uczestniczylo w zbrodni.
>
Chodzi o to na ile mozna liczyc na kogos w interesach.
Lepiej wiedziec czy jajo jest smierdzace czy swieze zanim sie je zje.
Znowu: brand name musi byc czyste a *konkurencja o to zadba*.

>Oczywiscie, moralnosc powinna obowiazywac rowniez w interesach. Jesli wiec
>wladze USA uwazaja ze nie powinno sie utrzymywac stosunkow z wnukami
>zbrodniarzy, to powinny wycofac USA z NATO oraz Swiatowej Organizacji
>Handlowej i zarwac wszystkie stosunki z Niemacmi, ale najpierw zerwac je
>rowniez z Rosja i Chinami. Koncentrowanie uwagi na jednym niemieckim banku
>jest smieszne.
>
Byc moze, ze chodzi tu takze o  zagrywke w walce konkurencyjnej.

>Temat drugi: "Politycyzacja decyzji finansowych". W systemach
>totalitarnych, jak w III Rzeszy, czy "Socjalizmie Realnym" PRLu nie dawalo
>sie tego uniknac. I prosze mi nie mowic ze mielismy co cztery lata wybory,
>i moglismy sobie wybrac inny rzad.
>

Michal, patrz metodyka opisana wyzej. Mozliwy byl opor bierny
poprzez manipulacje imperatywem totalitarnej organizacji.
A czy nigdy nie zdazylo Ci sie stosowac w komunizmie metody Zorro?
Przeciez serial Zorro to byl podrecznik metod trzezwego dzialania w
systemach
totalitarnych.

>Natomiast w demokracji, w warunkach wolnej gospodarki rynkowej nie powinno
>do tego dochodzic. Z pewnymi ograniczeniami, bo jak wspomnialem wyzej,
>pewna doza moralnosci i przyzwoitosci w intereasch tez jest konieczna.
>Tymniemniej opisane w notce agencyjnej ktora zaczela ten watek, dzialania
>etnicznych grup nacisku w USA majace na celu administracyjne utrudnienie
>dzialania jednej, wybranej firmy niemieckiej w USA, ze wzgledu na
>wydarzenia majace miejse 50 lat wczesniej uwazam za niesluszne.
>
To chyba takze i zagrywka konkurencji ale wg mnie wiarygodna.

>Po trzecie. Wspomnial pan tez o "odmawianiu finansowania zyskownych
>przedsiewziec ze wzgledow rasowych". Nie wiem czy myslimy o tym samym, ale
>najwyrazniejszy przyklad jaki mi sie nasuwa to administracyjne ograniczenia
>nakladane jeszcze niedawno przez pana (Szwecje) i moj kraj (Kanade) na
>handel z Republika Poludniowej Afryki, wlasnie ze wzgledow polityki
>rasowej. Tez przeciwny bylem tym sankcjom, ale musze przyznac ze uznaje
>prawo panstw do ich nakladania. Wlasnie ze wzgledu na owo minimum
>moralnosci w biznesie. Jest kwestia decyzji politycznej gdzie postawic
>granice interwencji. Ale powinno to byc stosowane uczciwie. Wiec sankcje
>nakladane na RPA w warunkach kiedy handlowalo sie w najlepsze z ZSRR czy
>Chinami uwazalem za niemoralne.
>
Tu mowimy o dwoch roznych rzeczach. Ja mialem na mysli odmowe finansowania
przedsiewziecia z powodu *ze nie jestes swoj* po czym powielenie pomyslu.

Natomiast embargo wobec systemu apparheidu w RPA mozna wlasnie
tlumaczyc wysokim morale i dalekowzocznoscia kalkulacji,
gdyz wyciagnieto na czas wniosek, ze takie systemy wczesniej
czy pozniej zalamia sie.

W stosunku do ZSRR embargo zaczeto stosowac jedynie ze wzgledu
na rywalizacje militarna. Zadnych innych kryteriow chyba nie stosowano.
Pytanie czy polityka wobec obecnych Chin jest juz bardziej asertywna?

>I to tyle na dzisiejsze niedzielne popoludnie.
>
Dziekuje bardzo i nawzajem.
Pozdrowienia
Jacek Gancarczyk
http://www.eurofresh.se

>Michal Niewiadomski
>

Odpowiedź listem elektroniczym