POROZMAWIAC O DEPRESJI

                   (depresja - moj byly bol)



    Ta wypowiedz sprawila mi szczegolna radosc:

    "Magda   zmobilizowala  mnie  do  zabrania  glosu   w   tej
dyskusji,  do spojrzenia prawdzie w oczy. Tak jak wszyscy  boje
sie prawdy, a na pewno wspomnien przebytej przeze mnie ciezkiej
depresji.  Praktycznie  od pieciu lat szczelnie  zamykam  brame
pamieci  o przezyciach, odczuciach i bolu - az tu nagle zostaje
sprowokowana  do  spojrzenia, o zeby tylko  do  spojrzenia,  do
przezycia  jeszcze  raz, przez chwile,  w  innej  na  szczescie
percepcji  depresji, tej strasznej choroby.  Wszystko  ozylo  i
nagle poczulam, ze musze sie dowiedziec wiecej, ze mam niedosyt
i... odnalazlam strone Magdy na Internecie..."

    Nawet  sie  nie  domyslasz, jak cieplo mi  sie  zrobilo  na
sercu, gdy przeczytalam Twoj List. Zrobilas mi sie nagle bardzo
bliska. Zdobylas sie na odwage, by wystapic z anonimowego kregu
bylych  ofiar  depresji i wiesz, co Ci powiem - wlasnie  w  ten
sposob Ty z ta choroba rozprawilas sie jakby raz jeszcze,  moze
mozna nawet powiedziec - ostatecznie.

    Mowic   otwarcie   o   depresji,  jak  zreszta   o   kazdej
traktowanej   przez  innych  troche  (a  moze   nawet   bardzo)
"wstydliwej",    "zenujacej"   chorobie   (AIDS,    narkomania,
alkoholizm)  jest  jak rzucenie wyzwania. Wyzwania  tym  innym,
ktorzy  nie  rozumiejac, odsuwaja sie od chorego lub  wrecz  go
potepiaja. Wyzwania samemu sobie - nie ma w tym zadnej, ale  to
ZADNEJ  MOJEJ  WINY,  ze akurat ja padlam ofiara  tej  choroby.
Wyzwania  rzuconemu depresji - jakby jej dal po  pysku!  ;-)  -
przez tyle lat ty mnie upokarzalas, gnebilas, teraz moja kolej.
Zdemaskuje  cie, bede glosno krzyczec na widok twojego  kazdego
obrzydliwego, przebieglego podstepu, niebezpiecznego  przejawu,
sytuacji  zagrozenia.  Ostrzege innych,  bedziesz  miala  mniej
ofiar.  Nie  masz  juz nade mna wladzy, nie  boje  sie  ciebie,
mozesz mi natrukac... I to jest moj odwet!

    Ciesze  sie  dla  Ciebie jak ciesze  sie  dla  mnie  samej.
Jestesmy  wyzwolone!  Mozemy  rozmawiac  o  depresji  w  czasie
przeszlym  i dokonanym. Depresja - nasz byly bol. Na  szczescie
juz tylko - byly bol.





Magdalena Nawrocka
http://www.geocities.com/Paris/9627

Reply via email to