On Fri, 23 Jul 1999, Marzena Romanowicz wrote:
> Czy ja dobrze rozumiem? Jesli jakies urzadzenie nie wymaga zaawansowanej
> wiedzy do uruchomienia i obslugi, to "prawdziwy profesjonalista" brzydzi
> sie go dotknac?
Mysle, ze Pan Bartek Rajwa inne mysli chcial przekazac. Zapewne nie na
popisywaniu sie swymi umiejetnosciami owemu "profesjonaliscie" zalezy,
gdy z lekcewazeniem odnosi sie do powiedzmy systemu Windows 95. Tez mam w
sobie wiele niecheci do Windows, mimo, ze uzywam sporo, szczegolnie w
domu (w pracy na szczescie wystarcza mi w zupelnosci zabawa na Linuxie).
Skad ta niechec? Nie tylko z powodu takiego, iz Linux zachowuje sie
sprawniej albo mniej klopotow z nim mam. Linux daje wolnosc, a te
przeciez prawie wszyscy kochamy! Ta wolnosc polega na tym, ze:
1. Niemal wszystko co mozna sobie wyobrazic w software istnieje w wersji
na Linuxa
2. Co wiecej, ten software jest za darmo.
3. Istnieje doskonala dokumentacja najdrobniejszych szczegolow
funkcjonowania systemu albo software uzywanego na nim; Istnieje z
reguly kod zrodlowy, co potencjalnie pozwala na modyfikacje programow
wedle wlasnych zyczen oraz znakomicie ulatwia nauke programowania
4. Nauczenie sie wykonywania komend pisanych w terminalu zadaniem trudnym
wcale nie jest, a daje w zamian wspaniale uczucie rozumienia tego, co
sie robi i satysfakcje z posiadania autentycznej kontroli nad
zachowaniem komputera. Tymczasem uzywajac windows mozna nabyc jedynie
kompleksow wlasnie owego "komputerowego nieuka i niezdary".
Kazdy wiec, kto ceni wolnosc i niezaleznosc bedzie mial sklonnosci do
uzywania Linuxa. Wystarczy pokonac jedynie pierwsze bariery, a potem juz
poznawanie i korzystanie z systemu staje sie przyjemnoscia. ;) Windows
jest przeciwienstwem. Zniewala, uzaleznia czlowieka od komputera. Linux
daje wolnosc :)
Pozdrawiam,
zB.